Baran odejdzie z Lublina? Lublinianie spłacą długi do stycznia

Jak na razie czwórka zawodników postanowiła związać się z zespołem Lubelskiego Węgla KMŻ na sezon 2011. W środę mają zostać przedstawieni kolejni żużlowcy, którzy będą reprezentować zespół Koziołków.

W tym samym dniu dojdzie do podpisania umowy z firmą Lubelski Węgiel Bogdanka S.A., która ma być nadal sponsorem strategicznym lubelskich żużlowców.

Na pewno w kolejnym sezonie w zespole znad Bystrzycy startować będą Mariusz Puszakowski, Paweł Miesiąc, Pontus Aspgren i Richard Sweetman.

Być może lublinianie doznają poważnego osłabienia. Z zamiarem odejścia z klubu nosi się Karol Baran. - Składając Karolowi ofertę byliśmy przekonani, że jazda w drugiej lidze będzie dla niego dobrym rozwiązaniem ze względu na stawki, jakie mu zaproponowaliśmy. Wielu zawodników przekonało się już, że lepiej jeździć w drugiej lidze i zdobywać dużo punktów niż mieć kilka złotych więcej za punkt w pierwszej lidze, ale zdobywać ich znacznie mniej. Rozumiem Karola i jego sportowe ambicje, ale pozostaję umiarkowanym optymistą - stwierdził Dariusz Sprawka w Kurierze Lubelskim.

Niewiadomą jest także pozostanie w zespole Tomasza Rempały, który otrzymał propozycję umowy, jednak nie zdecydował się jeszcze na jej parafowanie.

Działacze z Lublina nadal nie wywiązali się wobec wszystkich zawodników z zobowiązań finansowych za sezon 2010. Niedawno o tym fakcie na łamach naszego portalu poinformował Michael Hadek. - Ogólnie jest to dobry klub, tylko szkoda, że nie otrzymałem od niego wszystkich moich pieniędzy, czyli 2100 euro. Bez tego ciężko będzie przygotować się do kolejnego sezonu - powiedział Czech.

Dyrektor Lubelskiego Węgla KMŻ zapewnia, że żużlowcy otrzymają swoje pieniądze. - PZM i GKSŻ otrzymały od nas szczegółową informację dotyczącą spłaty zadłużenia. Zawodnicy otrzymają zaległości do połowy stycznia, a termin ten wynika z umów ze sponsorami. Dlatego wcześniej pewnie nie dostaniemy licencji na starty w 2011 roku, bo musimy jeszcze uporządkować pewne sprawy związane ze stadionem. Jednak podobne sytuacje powtarzają się co roku - poinformował Sprawka.

Więcej w Kurierze Lubelskim.

Komentarze (0)