- Dosłownie w nocy podpisaliśmy kontrakt z Danielem Nermarkiem. Widzę, że Daniel nie wytrzymał i zamieścił już informację na innej stronie. W każdym razie cieszy mnie jeden z komentarzy, który przeczytałem na temat tego zawodnika, że to waleczny żużlowiec, a właśnie o takich zawodników nam chodzi. Od dawna myślał o tym, żeby spróbować sił w Ekstralidze. My mu to umożliwiliśmy. Mam nadzieję, że pójdzie śladami Jonasa Davidssona i będzie wartościowym zawodnikiem, bo stać go na to - powiedział dla SportoweFakty.pl Marian Maślanka.
Prezes Włókniarza Częstochowa podkreśla, że zakontraktowanie Nermarka, to nie koniec transferów częstochowskiej drużyny. W najbliższych dniach dojdzie do rozmów z braćmi Grigorijem i Ariomem Łaguta. - Nie potrafię dokładnie określić, kiedy dojdzie do rozmów z braćmi Łagutami. Są w tej chwili w drodze z Tajlandii. Jak tylko wrócą spokojnie do kraju, to na pewno się skontaktujemy - wyjaśnił prezes Włókniarza.
Wcześniej wśród potencjalnych wzmocnień Włókniarza wymieniano Petera Ljunga. Przeszkodą w zakontraktowaniu tego zawodnika jest jednak KSM. - Temat Petera Ljunga jest zamknięty ze względu na jego KSM. Nie wiem ilu zawodników jeszcze zakontraktujemy. Na pewno co najmniej dwóch. Nawet jeżeli zakontraktujemy braci Lagutów, to nie jest wykluczone, że dojdzie jeszcze jeden zawodnik. Chcemy pozyskać minimum dwóch zawodników. Wszystko zależy jednak od tego, jak potoczą się rozmowy - zakończył Marian Maślanka.