Wychowanek GTŻ Grudziądz zmagania w Zjednoczonym Królestwie zakończył ze średnią 6,35 pkt., co oznacza, że w stosunku do stanu początkowego poprawił ją o aż 2,35 oczka. - 80 procent sezonu 2010 było w wykonaniu Artura genialne. On poprawił swoją średnią bardziej niż ktokolwiek inny w lidze i był rezerwowym, który wygrywał z liderami przeciwników. Artur prezentował wyśmienitą formę, ale stał się ofiarą własnego sukcesu. Z taką średnią prawdopodobnie musiałby być trzecim prowadzącym parę w naszej drużynie, a nie sądzę, żeby już był gotów do pełnienia takiej roli - powiedział Matt Ford - właściciel Poole Pirates.
Czy tylko to wpłynęło na nieprzedłużenie umowy z młodym Polakiem? - Martwi mnie także to, że pod koniec sezonu Artur stracił pewność siebie. Na pewno spory wpływ miał na to wypadek podczas Grand Prix w Toruniu. Myślę jednak, że przerwa zimowa sprawi, że w przyszłym roku zobaczymy Artura w formie, którą prezentował przez pierwsze 80 procent minionego sezonu. Uważam, że powinien on bez problemu znaleźć nowego pracodawcę na Wyspach. Jeden klub jest już nawet zainteresowany jego usługami - dodał Ford.
Przypomnijmy, że Artur Mroczka jak na razie nie podpisał również kontraktu na starty w lidze polskiej w sezonie 2011. 21-latek w minionych zmaganiach reprezentował barwy macierzystego GTŻ Grudziądz i w osiemnastu spotkaniach uzyskał średnią w wysokości 1,716 pkt./bieg.
Artur Mroczka