Nicholls nie dla Rzeszowa! Gomólski także?!

Scott Nicholls nie będzie zawodnikiem PGE Marmy Rzeszów. Stanowiska samego zawodnika i klubu były zbyt rozbieżne, zatem zrezygnowano z prowadzenia dalszych rozmów.

Działacze PGE Marmy Rzeszów nie ukrywają, że podstawowa kadra jest już skompletowana. Brakuje jedynie dwóch ogniw - młodzieżowca i zawodnika rezerwowego. Tym drugim na pewno nie będzie Scott Nicholls. Brytyjczyk nie doszedł do porozumienia ze sternikami klubu, tym samym w przyszłym roku nie będzie zawodnikiem zespołu znad Wisłoka. - Osobiście nie uczestniczyłem w negocjacjach, jednak dzisiaj można już stwierdzić, że Scott Nicholls, raczej naszym zawodnikiem w przyszłym roku nie będzie - mówi Dariusz Śledź, trener PGE Marmy Rzeszów. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że "Hot Scott" zaoferował swoje usługi Włókniarzowi Częstochowa i Betardowi Wrocław. Ciężko jednak dywagować, czy wyląduje na stałe w którymś z tych klubów.

- W dalszym ciągu poszukujemy tych dwóch zawodników. Rozmowy trwają i naprawdę nie są łatwe - zapewnia coach. Rzeszowianie wciąż walczą o juniora Startu Gniezno - Kacpra Gomólskiego, a głównym ich konkurentem wydaje się być zielonogórski Falubaz; młodszemu z braci Gomólskich bowiem, coraz dalej od startów w I lidze.- Kacper na pewno jest bardzo wartościowym zawodnikiem, który stanowiłby wzmocnienie naszej siły juniorskiej. Nie chcemy jednak dać się zwariować i wpaść w sidła wielkiego licytowania się! Nie za wszelką cenę - dodaje popularny "Rybka". Kto zatem może trafić do Rzeszowa? - Na konkrety musimy jeszcze poczekać, nie ujawnię z kim rozmawiamy - kończy szkoleniowiec "Żurawi".

Źródło artykułu: