- Mam nadzieję, że kibice zapamiętają nie moje ostatnie przeboje, ale to, że dla tego klubu oddałem serce i duszę. To, co robiłem, robiłem od siebie. Nic nie było na pokaz, ani pod publikę. Koszulę po raz pierwszy zerwali ze mnie zawodnicy, publiczności się to spodobało i kontynuowaliśmy to po wygranych meczach. Kibic płaci za bilet i za widowisko, więc coś mu się należy. Czasem trzeba się trochę powydurniać, żeby kibice się pośmiali. Przyjście na sam żużel i pójście do domu to nie to. Takie zachowanie wiąże drużynę z kibicami. Zawsze wychodziliśmy po meczu podziękować naszym fanom - powiedział na antenie Radia Zielona Góra Piotr Żyto.
Mówi się, że nowym szkoleniowcem Falubazu ma zostać Marek Cieślak. Obaj panowie podobno nie darzą się przyjaźnią, a na pewno nie miłością. - To chyba dobry fachowiec, skoro jest trenerem Drużynowych Mistrzów Świata - ocenił Żyto. - W łóżku razem nie śpimy, więc jak się mamy kochać? (śmiech) Z pracy w kadrze zrezygnowałem sam, nikt mnie stamtąd nie wyrzucał. Podjąłem decyzję taką, a nie inną i wcale jej nie żałuję - zaznaczył nawiązując do tego, że swego czasu pracował razem z Cieślakiem w kadrze narodowej.
Według innej koncepcji ekipę Drużynowych Wicemistrzów Polski ma poprowadzić miejscowy duet. Czy zielonogórzanie lepiej poradziliby sobie z Falubazem niż były trener Betardu Wrocław? - Trudno mi w tym momencie odpowiedzieć na to pytanie. Myślę jednak, że co swoi ludzie, to swoi. Można powiedzieć, że dwa lata temu przyszedł obcy i wszedł. Być może pan Cieślak też wejdzie i będzie ok - stwierdził Żyto.
Na koniec audycji szkoleniowiec klubu spod znaku Myszki Miki w latach 2009-2010 zaprosił kibiców do Opola, gdzie 8 stycznia odbędzie się charytatywna Gala Lodowa. Tym razem zorganizowany zostanie trójmecz, w którym udział wezmą drużyny z Zielonej Góry, Torunia i "reszta świata". Piotr Żyto skierował również kilka słów do fanów Falubazu. - Korzystając z okazji, chciałbym podziękować za dwa lata spędzone w tym mieście z kibicami. Za ich doping, podejście. To, co miałem kiedyś napisane na koszulce, czyli "kocham was", naprawdę jest szczere. Jeszcze raz dzięki za te dwa lata! - zakończył.