W Opolu nie stosują regulaminu finansowego

Pomysł wprowadzenia regulaminu finansowego w I i II lidze już upadł. Jednak bezsensowność tego rozwiązania pokazały rozmowy kontraktowe w Opolu, gdzie zawodnicy otrzymali większe stawki niż przewidziane przez prezesów klubów żużlowych.

Ten fakt potwierdził na łamach Gazety Wyborczej Adam Czechowicz. - Jestem świeżo po rozmowach z zarządem klubu i po podpisaniu nowego kontraktu. Nie udało mi się ugrać znacznie większych pieniędzy niż te przewidywane pierwotnie w regulaminie finansowym, jednak pewne różnice są - powiedział kapitan Kolejarza w rozmowie z dziennikarzami Gazety Wyborczej.

"Czesiu" zauważył, że w ostatnich latach kwoty za punkt się podniosły, jednak jego zdaniem nie przełożyło się to na wzrost zysków żużlowców. - Ostatnie lata nie przyniosły, niestety, poprawy sytuacji finansowej zawodników, przynajmniej tych jeżdżących w II lidze. Co prawda stawki punktowe są nieco wyższe niż trzy czy pięć lat temu, może o 200 zł. Jednak pokryło się to ze wzrostem cen sprzętu. Tak naprawdę podwyżki nie są więc odczuwalne - stwierdził Czechowicz.

Przypomnijmy, że w przypadku II ligi założenia regulaminu finansowego określały maksymalne wynagrodzenie za punkt w wysokości 400 złotych netto, za przygotowanie sprzętu zawodnik mógł otrzymać 10 tysięcy netto, a za dojazd na mecz 0,35 gr na każdy kilometr.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Komentarze (0)