Daniel King: Chciałbym powalczyć o dziką kartę na GP w Cardiff

Daniel King nie miał w ubiegłym sezonie zbyt wielu okazji do zaprezentowania się na polskich torach. 24-letni Brytyjczyk wziął udział w zaledwie dwóch spotkaniach PSŻ Lechmy Poznań, uzyskując średnią w wysokości 1,364 pkt./bieg i jak na razie nie podpisał kontraktu na sezon 2011 z żadnym polskim klubem.

W ojczyźnie "Danny" przeniósł się natomiast z Ipswich Witches do Birmingham Brummies. - Już nie mogę się doczekać jazdy w barwach Birmingham. Byłem zachwycony, gdy włodarze klubu zadzwonili do mnie z propozycją podpisania kontraktu. Moim priorytetem w nadchodzącym sezonie będzie dobra jazda i pomoc zespołowi w odniesieniu sukcesu w Elite League - powiedział King.

Reprezentant Zjednoczonego Królestwa marzy również o powrocie do drużyny narodowej. - Chciałbym reprezentować Wielką Brytanię w zmaganiach o Drużynowy Puchar Świata. W zeszłym sezonie pojechałem razem z kadrą do Danii, ale nie miałem żadnych szans na występ. Mam nadzieję, że w tym roku będzie inaczej - dodał 24-latek.

Były jeździec Skorpionów liczy także na zajęcie wysokiego miejsca w finale Indywidualnych Mistrzostw Wielkiej Brytanii. Główną nagrodą w czempionacie jak zwykle będzie dzika karta na Grand Prix w Cardiff. - Chciałbym powalczyć o tę dziką kartę. Nie będzie jednak łatwo, bo żeby ją zdobyć, trzeba być lepszym od takich zawodników jak Scott Nicholls czy Tai Woffinden - zakończył King.

Największy sukces w karierze Daniela Kinga to srebrny medal Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów w sezonie 2007.

Daniel King (b) nie miał zbyt wielu okazji do jazdy w barwach PSŻ Lechmy Poznań

Komentarze (0)