Prezydent Piły ostro o działaniach Speedway Polonii

Już od czasu powstania Speedway Polonii, klub miał problemy z uzyskaniem dotacji z Urzędu Miasta. Wydawało się, że zmiana prezydenta może sytuację poprawić, jednak jak do tej pory zapewnienia o wsparciu klubu, są wyłącznie słowne. Prezydent Piły wyjaśnia, dlaczego nie padły jeszcze konkretne zapewnienia.

Podczas ostatniego Salonu Gospodarczego, jednym z tematów na nim poruszonych, było dofinansowanie działalności Speedway Polonii Piła z Urzędu Miasta. Będący gościem Salonu Prezydent Piły Piotr Głowski, nie pozostawił suchej nitki na działaczach klubu żużlowego, którzy z nim się spotykali. Zarzucił im m.in. brak przygotowania. - Z żużlowcami spotkałem się pięć lub sześć razy, zarówno w trakcie kampanii, jak również po wyborach. Od zaprzysiężenia minął mniej więcej miesiąc, a mieliśmy dwa lub trzy spotkania, ale niezwykle trudno rozmawia mi się z kimś, kto przychodzi na nie nieprzygotowany. Jeżeli ja od miesiąca nie mogę się doczekać nawet kartki papieru z budżetem i propozycjami, to trudno mi się rozmawia i nie można zrzucać na prezydenta, obojętnie czy byłego, czy obecnego, niechęci lub chęci. Ja dla żużla bym zrobił dużo. Jestem można tak powiedzieć pro-żużlowy, ale nie pozwolę, aby publiczne pieniądze trafiły w miejsce, gdzie nie są bezpieczne i dobrze zagospodarowane. Oczekuję, wielokrotnie to już wyartykułowałem, od wszystkich, z którymi rozmawiam, że jeżeli mają pomysł, to żeby pokazali źródło finansowania, z kim już rozmawiali, jakie mają listy intencyjne, w jaki sposób chcą prowadzić promocję, w jaki sposób chcą rozwiązać wcześniejsze problemy, związane chociażby z zaległościami wobec zawodników i innych dostawców. Jeżeli ktoś mi nie potrafi na takie dość proste pytania odpowiedzieć, to nie przekażę naszych pieniędzy, bo uważam, że byłoby to nieodpowiedzialne, a mnie groziłoby w pewnych momentach prokuratorem.

Ponadto prezydent skierował uwagę, dotyczącą nie tylko klubu żużlowego, że podstawą każdej inicjatywy nie mogą być publiczne fundusze, a on sam jest w stanie wykonywać obowiązków, należących do działaczy. - Miasto powinno wspierać inicjatywy, a prezydent nie może zastępować władz klubu w ich prowadzeniu. Do takiej sytuacji, nie tylko akurat w przypadku żużla, niemalże dochodzi. Prezydent nie jest od prowadzenia klubu żużlowego. Jeżeli to wszyscy zrozumieją, że ja do takich spotkań się przygotowuję i często sadzam osoby, które są przygotowane i kompetentne, do wyliczania, poszukiwania środków i pomysłów na wspieranie pewnych działań, to oczekuję, że druga strona również przyjdzie przygotowana na takie spotkania.

Komentarze (0)