Powód? Zima na Podkarpaciu, która lubi płatać figla i kiedy w końcu minie, żużlowcom zwykle zostaje tylko parę dni, aby móc wyjechać na swój tor przed pierwszym meczem ligowym. W tym roku w rozgrywkach drugiej ligi nie będzie rozgrywana runda finałowa, nie będzie też fazy play-off, w związku z czym w terminarzu jest kilka wolnych terminów.
Działacze KSM Krosno postanowili wykorzystać ten fakt i zgłosili się do włodarzy Kolejarza Opole z propozycją przełożenia meczu na 17 kwietnia, kiedy druga liga ma pauzę. W ten sposób oba kluby będą mogły lepiej przygotować się do pierwszego spotkania ligowego w 2011 roku. Odpowiedź ze strony klubu ze stolicy polskiej piosenki była pozytywna, a jeśli teraz do tej propozycji przychyli się także Polski Związek Motorowy, to mecz zostanie przełożony.
- Jesteśmy zadowoleni z faktu, iż Kolejarz Opole zgodził się na przełożenie meczu na 17 kwietnia. Dzięki temu oba kluby będą mogły lepiej przygotować się do tego spotkania, a kibice z pewnością powinni obejrzeć ciekawsze widowisko. Zima w Krośnie lubi trzymać bardzo długo, w związku czym moglibyśmy mieć problem, żeby na 3 kwietnia tor nadawał się do jazdy i walki. Rok temu właśnie na początku kwietnia odbyliśmy pierwszy trening na własnym torze, a jego nawierzchnia pozostawiała wiele do życzenia - mówi Dawid Cysarz, rzecznik prasowy KSM Krosno.
Krośnianom na zmianie terminu meczu zależało przede wszystkim ze względu na pogodę. Swoje zrobił także awans jednego z liderów Wilków - Grzegorza Knappa do cyklu Grand Prix w ice racingu. - Grzegorz Knapp awansował do Grand Prix, a ostatni turniej w Inzell odbędzie się dopiero 27 marca, czyli równo tydzień przed planowanym startem ligi. Przez to musiałyby ucierpieć albo jego przygotowania do tych zawodów, albo przygotowania do sezonu żużlowego. Podobny problem zresztą miałby Kolejarz, bo w GP rywalizował będzie Igor Kononow. Na 17 kwietnia zawodnicy powinni być już gotowi do jazdy - tłumaczy Cysarz.
Spotkanie KSM Krosno i Kolejarza Opole najprawdopodobniej odbędzie się w innym terminie