Piotr Szymański dla SportoweFakty.pl: Wszyscy uczestnicy GP zgodzili się na nowe tłumiki

Przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego uważa, że nie ma już odwrotu od obowiązku korzystania z nowych tłumików. Jednocześnie Piotr Szymański wyraził zdziwienie oburzeniem m.in. uczestników Grand Prix, którzy w grudniu zeszłego roku jednogłośnie zaakceptowali kontrowersyjny pomysł FIM.

Piotr Szymański nie zamierza przyłączać się do protestu większości zawodników, którzy nie chcą korzystać z nowych tłumików. - Opinie na temat nowych tłumików są podzielone - zauważa. - Dlatego jestem zdania, że powinniśmy poczekać przynajmniej do pierwszych sparingów, kiedy okaże się jak nowe tłumiki będą spisywały się na torze. Jednocześnie chciałbym przypomnieć, że ostatnio pojawił się nowy rodzaj tłumika, który podobno jest lepszy od poprzednich. Problem istnieje w ustawieniach silnika. Co do głośności to taka historyjka, chyba w czerwcu byłem na zawodach w Ostrowie, a w wrześniu w Tarnowie i za każdym razem podczas biegów podchodzili do mnie kibice i pytali się czy zawodnicy jadą na starych czy nowych tłumikach.

Niedawno Tomasz Gapiński na naszych łamach zasugerował, że nowy model tłumika na razie jest niedostępny. W związku z czym ma obawy czy przed startem ligi wszyscy zawodnicy zdążą się w niego zaopatrzyć. - Dlatego zawodnicy powinni już teraz zacząć składać zamówienia. Przypominam jednak, że aktualnie na rynku jest pięć rodzajów nowych tłumików z aktualnymi homologacjami - dodaje Szymański.

Szef GKSŻ jest zdania, że decyzja FIM jest ostateczna

Szymański przyznał, że jest zdziwiony ostatnimi wypowiedziami niektórych zawodników, którzy nie chcą przystać na pomysł FIM: - Chciałbym przypomnieć, że w grudniu 2010 zawodnicy startujący w Grand Prix podpisali dokumenty, w których zaaprobowali regulamin GP i wyrazili zgodę na korzystanie z nowych tłumików w sezonie 2011, o czym w przesłanych dokumentach dodatkowo informowali organizatorzy cyklu. Jeśli oni się na to zdecydowali, to uważam, że teraz nie ma odwrotu. Dokumenty podpisali wszyscy polscy zawodnicy biorący udział w GP. Dlatego zaskakują mnie wypowiedzi niektórych z nich, w których krytykują pomysły FIM. Każdy miał wybór, nie można czegoś innego podpisywać, a coś innego mówić po fakcie do prasy. W związku z tym że właśnie topowi zawodnicy wyrazili pisemną zgodę na udział w cyklu GP na zaproponowanych zasadach, to dla FIM nie istnieje taki problem jak tłumiki. Również żaluję że Krzysztof Cegielski mimo wielu wypowiedzi prasowych nie podjął żadnych działań w zakresie wykonania ekspertyzy technicznej nowych tłumików mimo moich próśb. Mogliśmy sami jako PZM zlecić taką ekspertyzę jednak gdyby okazała się ona pozytywna dla nowych tłumików to, śmiem twierdzić że podniesiono by głosy, że PZM zażyczył sobie odpowiedniej dla swoich celów opinii. Niestety, Krzysztof oprócz wysłania dwóch trzy trzech pism paru zdjęć z początku sezonu do PZM, które notabene zostały przez prezesa A. Witkowskiego przesłane do przewodniczącego CCP FIM Roya Otto nie zrobił nic w tej sprawie. Był na to rok czasu.

Szymański w swojej wypowiedzi odniósł się m.in. do słów Janusza Kołodzieja, który podczas spotkania z kibicami we Włoszakowicach zwrócił się do nich o pomoc, a ponadto skrytykował obowiązek korzystania z nowych tłumików: - Nie chcemy jeździć na nowych tłumikach, które są pozatykane w środku. One są niebezpieczne dla nas. Dodatkowo niszczą sprzęt. Silnik, który był użyty w jednych zawodach nie nadaje się już na kolejne. Trzeba wymienić wiele elementów, które ulegają przegrzewaniu.

Czy w tej sytuacji zawodnicy nie mają co liczyć na pomoc i wstawiennictwo we FIM władz polskiego żużla? - Oni oparcie w nas mają zawsze. Jednak obecnie sytuacja jest taka, że zawodnicy nie dali nam faktycznych narzędzi do rozmów z FIM, a przypominam, że w sezonie 2010 na nowych tłumikach odbyły się mistrzostwa świata juniorów, GP Challenge, eliminacje do GP, Klubowy Puchar Europy oraz mistrzostwa świata na długim torze. Obecnie cały świat będzie jeździł na nowych tłumikach, więc jak mamy im pomóc?

Komentarze (0)