Jan Gacek: Wspomniałeś, że bierzesz pod uwagę zbojkotowanie pierwszej kolejki żużlowej gdyby miała być rozgrywana na nowych tłumikach. Twoi koledzy z toru są równie zdeterminowani jak ty?
Janusz Kołodziej: Chcemy zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby móc jeździć na starych tłumikach. Model, którego używaliśmy do tej pory jest naprawdę bardzo dobry. Zamiana tego na nową wersję to beznadziejny pomysł. Wiadomo przecież, że nowe tłumiki powodują niebezpieczeństwo w trakcie jazdy i niszczą silniki. W tej chwili nie wiem dokładnie co zrobimy, ale dołożymy wszelkich starań, żeby móc nadal ścigać się na starych tłumikach
Wasze argumenty są powszechnie znane. Jak dotąd niewiele wynikło z faktu, że opowiadacie o wadach nowych tłumików. Co konkretnie chcecie zrobić, żeby wrócić do starej, sprawdzonej konstrukcji?
- Szczerze mówiąc nie wiem. Każda sytuacja w której ktoś walczy o stare tłumiki jest dla nas dobra. Wiem, że wiele osób stara się nam w tej walce pomagać z czego bardzo się cieszę. Chciałbym, żebyśmy chociaż raz zjednoczyli się i powiedzieli nowym tłumikom: "nie". Na pewno nie damy sobie w kaszę pluć. Nie chcemy sytuacji w której dojdzie do czegoś strasznego.
Przed nami kulminacja sporu o tłumiki. Pojawiła się szansa na rozwiązanie problemu przy "okrągłym stole". Wierzysz, że to się uda?
- Fajnie, że jesteśmy coraz bliżej wyeliminowania nowych tłumików. Miejmy nadzieję, że "okrągły stół" wyjaśni tę sytuację.
Zostałeś zaproszony na to spotkanie?
- Nie dostałem jeszcze zaproszenia. Cieszę się jednak, że tematem mają zająć się ludzie, którzy mają sporą wiedzę w temacie. Dobrze, że sprawa staje się coraz głośniejsza. Budowa nowych tłumików nie pozwala nam na bezpieczną jazdę i to jest główny problem. Zwiększenie naszych kosztów to osobna sprawa.
Krzysztof Cegielski mówił, że ze względu na swoją wagę mógłbyś najwięcej zyskać na wprowadzeniu nowych tłumików...
- Byłoby mi troszeczkę łatwiej niż innym, ale gdybym dzięki temu miał osiągać sukcesy to nie czułbym zupełnie satysfakcji. Potem pojawiło by się dużo gadania, że nie zasłużyłem, że jestem "cienki Bolek" i tym podobne. Generalnie zależy mi na tym, żeby odnosić sukcesy w uczciwej walce.
Uważasz, że tegoroczne wyniki byłyby interpretowane z perspektywy nowych tłumików? Deprecjonowano by sukcesy tych, którzy najlepiej się z nimi spasowali?
- Podejrzewam, że tak by właśnie było. Wszystko mogłoby się przewrócić do góry nogami. Rywalizacja powinna się rozgrywać na starych, sprawdzonych zasadach. Stara konstrukcja oznaczają równe szanse dla wszystkich. Nie potrafię sobie w ogóle wyobrazić jazdy na nowych tłumikach. Mam nadzieję, że to co dzieje się obecnie to jest burza, po której wyjdzie piękne słońce.
Co jeśli "okrągły stół" nie przyniesie efektu w postaci powrotu do starych tłumików. Bierzesz pod uwagę strajk?
- Biorę to pod uwagę. Jedyne na czym mogę wyjechać do biegu to stary tłumik. Na nic innego się nie piszę. Zakładając nowy tłumik byłbym totalnym przegranym zarówno w swoich oczach jak i wielu innych osób. Czekają nas niemiłe sytuacje, ale musimy wygrać tę wojnę zanim pochłonie ona zbyt dużo ofiar.
Ogromna większość kibiców nie kryje oburzenia perspektywą wprowadzenia nowych tłumików. Myślę, że moglibyście liczyć na ich wsparcie...
- Kibice oglądając zawody twierdzą, że zupełnie nie podoba im się jazda na nowych tłumikach. Nie wiem dlaczego decydenci nie chcą usłyszeć głosów niezadowolenia. My jako zawodnicy nadstawiamy karku więc nasza opinia musi się liczyć. Ja na pewno będę się upierał przy tym, że trzeba wrócić do starych tłumików. Ja walczyłem w tej sprawie już w zeszłym roku i za karę zostałem wysłany na rundę eliminacyjną Grand Prix do Rosji. Nie było mi tam łatwo, ledwo sobie wtedy poradziłem. To jeszcze bardziej napędza mnie do tego, żeby dalej walczyć. Mam w pamięci tamtą wycieczkę do Rosji i nie odpuszczę. Musimy przeforsować nasze racje i zakończyć tą chorą sytuację.
Zanim rozpoczną się zmagania ligowe czeka cię Memoriał Alfreda Smoczyka...
- Mam nadzieję, że już w tych zawodach będziemy mogli ze spokojem rywalizować na starych tłumikach. Mnie te turnieje otwierające sezon zawsze kojarzyły się z niebezpiecznymi upadkami. Nowe tłumiki mogą jeszcze bardziej prowokować takie sytuacje.
Zmieniłeś okrycie motocykla. Te nowości mają jakieś praktyczne zastosowanie czy chodzi wyłącznie o kwestie estetyczne?
- Chodzi o jedno i drugie. Jestem zawodnikiem, który lubi mieć coś oryginalnego. Całą zimę pracowaliśmy nad nowym wizerunkiem. Dziękuję osobom, które mi w tym pomogły. Mam nadzieję, że dzięki temu moje motocykle będą minimalnie szybsze.
Jeszcze szybsze? W takim razie należy się spodziewać, że poprawisz własny rekord toru w Lesznie...
- Nie mam pojęcia. Nie jeździliśmy jeszcze w Lesznie i nie znam swoich osiągów. Dopiero jak ruszy liga i wszystko będzie sprzyjało szybkiej jeździe to wtedy będzie taka szansa. W tej chwili nie jestem jeszcze do końca przygotowany do sezonu.