Będę miał go na celowniku - wypowiedzi po II rundzie MDMP w Krośnie

Żużlowcy Złomreksu Włókniarza Częstochowa wygrali w czwartek w Krośnie drugą rundę Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski w grupie III. - Jechało mi się dziś fajnie. Przyznam, że krośnieński tor nie odpowiada mi za bardzo - podsumował swój występ zdobywca kompletu punktów Dawid Lampart.

Maciej Ciesielski (Unia Tarnów): Dziś było w miarę dobrze, nie mogę narzekać. Motocykl spisywał się bez zarzutu. Nie było źle, choć nie lubię startować w Krośnie, ponieważ jest tutaj żużel i jest brudno. Motocykle są czarne i trudno je później domyć.

Borys Miturski (Włókniarz Częstochowa): W zawodach jechało mi się dobrze. Szkoda tego mojego trzeciego startu, gdyż wydaję mi się, że sędzia podjął błędną decyzję, ponieważ Dawid Lampart mnie podciął i uważam, że nie powinienem zostać z tego biegu wykluczony, bo to był pierwszy łuk. Lampart jeździ ostro, ale ja mu to oddam, bo to nie jest jego pierwszy raz. Będę miał go na celowniku i niech on się mnie boi.

Dawid Lampart (Stal Rzeszów): Jechało mi się dziś fajnie. Przyznam, że krośnieński tor nie odpowiada mi za bardzo. Aczkolwiek dziś było wszystko w porządku. Starty miałem słabe, ale na trasie dało się wyprzedzać, wiedziałem którędy mam jechać. To jest zasługa między innymi majstra Rysia Pieli, który przygotowywał mi silniki, Waldka Bednarskiego, który czuwa nad moim sprzętem - nie było defektów no i trenera, który tutaj jeździł i dobrze zna ten tor i on dużo mi pomógł. Co do sytuacji z Borysem Miturski, to uważam, że nie ma on racji, bo ja byłem z przodu. Równie dobrze on mógł przymknąć gaz, ściąć do krawężnika i jechać swoim torem jazdy. To nie jest moja wina, bo ja go nawet nie widziałem.

Marcin Piekarski (Włókniarz Częstochowa): Nie jechało mi się za dobrze, nie mogłem dopasować się do tego toru. Tor zmieniał się z biegu na bieg, ale to oczywiście nie tłumaczy mojej postawy. Najważniejsze, że wygraliśmy dzisiaj. Starałem się jak mogłem. W następnych rundach powinno być lepiej. Ostatni raz jeździłem tutaj dwa lata temu i nie mogłem się w niczym połapać, ale w końcówce zawodów nie było źle.

Grzegorz Szyszka (KSM Krosno): Już jest coraz lepiej, teraz tylko muszę zapełnić luki sprzętowe, ponieważ miałem kilka wypadków w tym sezonie. Miałem pecha w tym sezonie - zatarłem dwa silniki i połamałem dwie ramy. Nadrabiam powoli zaległości i sprzętowe i fizyczne. Jest coraz lepiej i to było widać dzisiaj. Pierwszy bieg mi troszkę nie wyszedł, ale potem było lepiej.

Szymon Kiełbasa (Unia Tarnów): Muszę powiedzieć, że dziś dobrze mi się jechało. Tor był w miarę równy, nie było dużo dziur. W połowie zawodów fajnie odsypało się pod bandą. Jednak popełniam jeszcze dużo błędów. Zawody były bardzo długie.

Komentarze (0)