Patrick Hougaard występ w turnieju Ben Fund Bonanza może zaliczyć do udanych. Duńczyk wywalczył 9 punktów w czterech startach i dzięki temu dorobkowi awansował do półfinału. - Myślę, że to było dobre rozpoczęcie sezonu. Testowałem nowe rzeczy i miałem kilka dobrych startów. Popełniłem również kilka błędów, ale to dopiero początek sezonu i powinno być lepiej - powiedział zawodnik częstochowskiego Włókniarza.
W walce o finał rywalami Hougaarda byli Hans Andersen, Davey Watt i Niels Kristian Iversen. Czwarty zawodnik ubiegłorocznych Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów nie popisał się dobrym startem i na linii mety zameldował się jako ostatni. Dodatkowo w jednym z biegów Duńczyk zanotował upadek, w którym udział brał także Krzysztof Kasprzak. Na szczęście obu zawodnikom nic poważnego się nie stało i mogli dalej kontynuować zawody. - Po upadku boli mnie ramię, ale mam nadzieję, że nic się poważnego nie stało. W półfinale startowałem z najbardziej śliskiego pola i ciężko było dobrze ruszyć spod taśmy. Stawka była silna i trudno było wyprzedzić rywali - powiedział 22-letni zawodnik.
W najbliższą sobotę i niedzielę polski klub Hougaarda czekają dwa mecze sparingowe z gnieźnieńskim Startem. Duńczyk zapowiada swoją obecność na obu spotkaniach i liczy na dobry rezultat. - Mam nadzieję, że przyjadę do Polski na dwa weekendowe sparingi Włókniarza Częstochowa i chciałbym aby to były dwa dobre dni dla mnie. Wkrótce wszystko powinno być gotowe do sezonu. Naprawdę nie mogę się doczekać jego rozpoczęcia - ocenił Duńczyk.
Podczas turnieju Ben Fund Bonanza żużlowcy startowali na nowych tłumikach. 22-letni zawodnik pokusił się o ocenę tej krytykowanej części żużlowego motocykla. - Nowe tłumiki są takie same dla wszystkich. Jeżeli tor nie będzie zbyt przyczepny to będzie dobre. Musimy trochę posprawdzać jak zachowują się motocykle i powinno być ok - zakończył Hougaard.