Nowe tłumiki nie są rozwiązaniem wszystkich problemów naszych zachodnich sąsiadów i dlatego też dwa lata temu firma Eliseo rozpoczęła pracę nad projektem pierwszej na świecie elektrycznej maszyny żużlowej. Pieczę nad całym przedsięwzięciem trzyma z kolei jedyny w historii niemieckiego speedwaya Indywidualny Mistrz Świata na torze klasycznym, Egon Müller.
Ekologiczny motocykl, którego pierwsze prototypy opuściły już linię produkcyjną, ma być odpowiednikiem maszyny o pojemności 250 cc. Jeszcze w tym roku powinien trafić on do masowej sprzedaży, a jego cena wyniesie 9 500 Euro.
Motocykl, nie wymagający oleju i paliwa oraz nie emitujący hałasu, spalin i charakterystycznego zapachu spalanego metanolu, ważyć ma około 60 kilogramów. Według zapewnień producenta ma rozpędzać się do 80 km/h w ciągu zaledwie 2,9 sekund od startu. Akumulator wystarczy z kolei na przejechanie około 45 kilometrów, a na pełne jego naładowanie potrzebne będą zaledwie 2 godziny.
Nietypowa "żużlówka" ze stajni Eliseo o 70 procent powinna ograniczyć wydatki zawodnika w ciągu jednego sezonu. Ciężko jednak wyobrazić sobie, że tego typu motocykle przyjmą się. Wszak hałas, czy też zapach spalanego metanolu to od lat nieodłączny element żużlowych widowisk.