- Pierwsze jazdy już za mną. Pierwsze treningi odbyły się na torze w Krsko, gdzie trenowałem razem z seniorami - Rafałem Dobruckim i Piotrem Protasiewiczem. Pojeździliśmy tam trzy dni. Jak na pierwsze ściganie po zimie, tor był dobrze przygotowany. Teraz wróciłem z dwudniowych przygotowań w Gnieźnie, gdzie trenowaliśmy również wyjścia spod taśmy. Udało mi się poczuć "adrenalinkę" wejścia w łuk w trzech - powiedział w rozmowie z zielonagora24.tv Patryk Dudek.
Podczas treningu na torze Startu Gniezno, na jednym z łuków pechowo upadł Grzegorz Zengota. Wychowanek klubu z Zielonej Góry doznał złamania kości udowej. - Samego wypadku nie widziałem, dlatego nie chcę nic opisywać. Niestety przydarzył mu się błąd. Nie wiem czy nie skupił się w 100 proc. na swojej jeździe, być może się rozkojarzył i przeholował. Zdziwiłem się, że są stwierdzone aż tak ciężkie skutki tego wypadku - skomentował wypadek swojego starszego kolegi z drużyny Patryk Dudek.
Młodzieżowiec klubu z woj. lubuskiego jest przekonany, że walka zawodników o podstawowy skład zespołu może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji na torze i wypadków. - Przed sezonem jest znacznie więcej wypadków, bo każdy z zawodników chce się pokazać. Niektóre drużyny mają dużo zawodników, dlatego jest też walka o skład i można powiedzieć, że niektóre akcje na torze są niebezpieczne. To są tylko sparingi i przedsezonowe przygotowania sprzętu, więc nie powinny mieć miejsca tego typu sytuacje - wyjaśnia.
Dudek zapewnia, że na początku sezonu będzie jeździł rozważnie. - Ja będę jechał spokojnie, by bez kontuzji objechać pierwsze zawody w tym sezonie. W niektórych momentach trzeba będzie przymknąć gaz, żeby nie przeholować. Cały sezon przed nami, a najważniejsze jest to, żeby prezentować się dobrze w meczach ligowych. W sparingach będzie ostra jazda, ale z głową - zakończył 18-letni żużlowiec.
Patryk Dudek chce spokojnie "wejść" w nowy sezon