Robert Kempiński: Lepiej pojechać te sparingi niż ścigać się z powietrzem

Po odwołaniu sparingów z Włókniarzem Częstochowa działacze GTŻ-u Grudziądz poszukiwali zespołu, z którym ich drużyna mogłaby zmierzyć się przed niedzielną inauguracją ligi. Wybór padł na drugoligową ekipę KS Stokłosa Polonia Piła.

Bartosz Pogan
Bartosz Pogan

Przed ostateczną decyzją odnośnie zmiany gospodarza pierwszego meczu ligowego działacze GTŻ-u Grudziądz ustalili dwa wyjazdowe sparingi w Pile i Zielonej Górze. Mimo to, że w niedzielę mecz odbędzie się na własnym torze to grudziądzanie i tak zamierzają odbyć wyjazdowe treningi punktowane. - Tak, dojdą do skutku, bo przecież są rzeczy ważniejsze od pieniędzy. Mam dzwonić do pana Cieślaka i co mam powiedzieć? Że mam go gdzie? Nie jedziemy, bo mamy mecz u siebie? W piątek jedziemy w Zielonej Górze, w sobotę jest u nas trening, a jeszcze w czwartek jedziemy do Piły na sparing, bo wiadomo, że jak ja mam tutaj ścigać się z powietrzem to wolę odjechać te sparingi - mówi trener Robert Kempiński.

Do dyspozycji szkoleniowca grudziądzkiej drużyny będzie aż dziewięciu zawodników, którzy zostaną przetestowani na dwóch sparingach. - W czwartek przyjeżdżają wszyscy nasi obcokrajowcy. Odbieramy ich z lotniska z Gdańska i pojadą oni prosto do Piły. Będą wszyscy oprócz Daniela Kinga, który ma w Anglii jakąś prezentację - informuje "Kempes".

W głowie trenera są już pewne koncepcje składu, jednak ostateczny wybór nastąpi dopiero w piątkowy wieczór. - Awizowany skład zostanie podany jutro, ale przecież można w nim dokonać jeszcze zmian. Skład musimy podać w środę, a potem jeszcze mamy dwa sparingi, więc ostateczny jego kształt ustalony będzie w piątek, kiedy będzie już mniej więcej porównywalne kto jak jedzie. Po meczu w Zielonej Górze zostanie ogłoszony skład i ci zawodnicy, którzy będą jechać w meczu będą trenować w sobotę na naszym torze - mówi Kempiński.

W ostatniej chwili ze sparingów z GTŻ-em zrezygnowała drużyna częstochowskiego Włókniarza. Co było powodem takiej decyzji działaczy "Lwów"? - Częstochowa zadzwoniła do nas w poniedziałek i powiedziała, że nie ma składu. To nie jest do końca wina naszego klubu, jak to mówią kibice, że tam się coś u nich miesza i potem trzeba na szybko załatwiać nowego rywala. Jak mamy jeździć z juniorami to ja już wolę jeździć z Piłą w pełnym składzie, bo tam przyjedzie np. Jason Doyle to można się z nimi trochę pościgać - uważa Robert Kempiński.


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×