Żużlowiec Unii Leszno jest jednym z trzech polskich żużlowców, którzy najgłośniej protestowali w sprawie używania nowych tłumików. Czy zatem Janusz Kołodziej jest w stanie zrezygnować z udziału w cyklu? - Janusz mógłby w tej chwili zrezygnować. On jest w tej chwili na to gotowy, jeśli miałoby to coś dać i zanim poszliby inni i to doprowadziłoby do powrotu do starych tłumików. Jest w stanie to zrobić dzisiaj. Jeśli Janusz zrezygnuje, a wszyscy się będą z tego cieszyć, bo będą mieli trochę łatwiej i ktoś nowy zajmie jego miejsce, to trzeba się nad tym zastanowić. Do Grand Prix zostało jeszcze trochę czasu. Dosłownie wszystko się może wydarzyć. Niczego nie jestem pewien. Zawodnicy tak ewoluują ze swoim odczuciami i prognozami jeśli chodzi o nowe tłumiki, że ja tylko przysłuchuje się temu, odbieram dziesiątki telefonów od zawodników. Wyciągam wnioski i będę robił tak jak będą chcieli - powiedział Krzysztof Cegielski w wywiadzie udzielonym Telewizji Polskiej.
Menedżer indywidualnego mistrza Polski odniósł się także do braku poparcia protestu Polaków przez inne federacje. - Wszyscy chcą na Polakach zarobić. Zawodnicy zagraniczni wiedzą, gdzie można najwięcej zarobić. Organizatorzy różnych imprez międzynarodowych wiedzą jak wyciągnąć z Polski największe pieniądze, wtedy wiedzą gdzie leży Polska i jak z nimi rozmawiać, umieją się do nas uśmiechać. Jeżeli przychodzi moment, że trzeba nas wesprzeć, czy z nami się wstawić, to wtedy o nas zapominają. Jeśli nawet nic nie wyjdzie z tych wszystkich pertraktacji, to jest to bardzo pozytywny wniosek na przyszłość, że trzeba o tym pamiętać i też ich podobnie traktować - stwierdził Cegielski.
Źródło: sport.tvp.pl