Uczyliśmy się jazdy - wypowiedzi po sparingu Kolejarz Rawag Rawicz - Start Gniezno

Kolejarz Rawag Rawicz przegrał przed własną publicznością z pierwszoligowym Startem Gniezno 22:56. Tor na stadionie im. Floriana Kapały przypominał ser z dziurami. Zawody zakończono po 13 biegach.

Piotr Żyto (trener Kolejarza Rawicz): Dzisiaj można powiedzieć, że uczyliśmy się jazdy. Lepiej przegrać z silnym zespołem niż wygrać ze słabym. Później jest mecz wszyscy chodzą z balonami pod pachami i sprowadzani są na ziemię. Dobrze się stało bo na pewno wnioski będą wyciągnięte. Ja w Rawiczu pewnych rzeczy się uczę. Wiem co mam robić i jak ma to wyglądać.

Wiktor Gołubowskij (Kolejarz Rawag Rawicz): To był trening i próbowałem swoje motocykle przed ligą. Jeden bieg mi nie wyszedł bo miałem upadek. Pociągnęło mnie na dziurze. Po prostu dzisiaj był taki dziurawy tor i stało się. To jest żużel. Do końca nie sprawdziłem wszystkiego co chciałem. Wszystko było w miarę dobrze

Marek Łozowicki (Kolejarz Rawicz): Mój występ był zły i naprawdę nie mam nic więcej do powiedzenia. Tor był ciężki. Dawno już na tak przyczepnym torze nie jeździłem. W ogóle nie mogłem się dzisiaj dopasować. Jak zostałem ze startu to już sobie odpuszczałem, żeby nic sobie nie zrobić przed ligą. Dla mnie liga jest najważniejsza.

Kacper Gomólski (Start Gniezno): Myślę, że był to dobry występ w moim wykonaniu. Szkoda, że tor był dziurawy i niestety trzeba było z nim walczyć.

Michał Szczepaniak (Start Gniezno): Przyjechaliśmy tutaj potrenować. Szkoda, że tor nie pozwalał nam na zbyt wiele do sprawdzenia i na walkę. Był niebezpieczny i dziurawy, ale pojeździliśmy i to jest najważniejsze.

Źródło artykułu: