Jan Ząbik dla SportoweFakty.pl: Została nam tylko sobota

Unibax bardzo słabo zaprezentował się w meczach kontrolnych z Unią Leszno. Jan Ząbik wylicza problemy z którymi borykają się toruńscy zawodnicy i jest daleki od optymizmu przed niedzielnym spotkaniem ligowym w Zielonej Górze.

- Liczyliśmy na zdecydowanie więcej. Cały czas widać, że wojujemy z motocyklami a nie ścigamy się. Mieliśmy w tym spotkaniu masę defektów. Nawet po dobrym wyjechaniu spod taśmy okazywało się, że jesteśmy za wolni dla leszczynian - komentuje piątkowy sparing w rozmowie ze SportoweFakty.pl Jan Ząbik. Miejscowi zawodnicy są naprawdę doskonale spasowani ze swoją nawierzchnią. U nas wygląda to słabiej być może dlatego, że nie mamy własnego toru. Nie mamy takiej swobody, żeby pojeździć do woli i podogrywać wszystko ze sprzętem. Robimy to dopiero w sparingach. Adrian Miedziński, Karol Ząbik czy Pulczyński nie wiedzą na dzień dzisiejszy na czym wyjechać. Nie ma jeszcze tego zgrania ze sprzętem, które być powinno. Liga rozpoczyna się w niedzielę i powoli brakuje na to czasu. Holta i Holder też jeszcze nie są w gazie. Z kolei Sullivanowi rozleciał się w czwartek jego najlepszy silnik. On też ma problem i jest na etapie poszukiwań. Została nam tylko sobota, żeby odpowiednio dograć te sprawy.

W ubiegłym tygodniu na Stadionie Alfreda Smoczyka zaprezentowała się drużyna Stelmet Falubazu Zielona Góra, która w najbliższą niedzielę będzie podejmowała Unibax. Zielonogórzanie pozostawili po sobie znacznie lepsze wrażenie niż toruńskie Anioły. Jan Ząbik jest daleki od optymizmu przed inauguracyjnym meczem z wicemistrzami Polski.

- Pojedziemy walczyć. Dopiero na miejscu w Zielonej Górze okaże się jak będzie. Biorąc pod uwagę nasze kłopoty i to w jakiej dyspozycji są zielonogórzanie zapowiada się ciężka przeprawa. Nie pozostaje nam nic innego jak wybrać najlepsze motocykle z tych, którymi dysponujemy i na nich jechać. Tor w Zielonej Górze został przebudowany i jest dla nas zagadką. Na pewno gospodarze będą mieli dzięki temu spory atut po swojej stronie.

Źródło artykułu: