Wojciech Stępniewski: Bez Unibaksu nie byłoby stabilności finansowej

Prezes Wojciech Stępniewski uważa, że bez zaangażowania firmy Unibax w toruński żużel, klub z grodu Kopernika nie byłby stabilny finansowo.

Wojciech Stępniewski wyjawił jaki wkład w budżet Unibaksu Toruń miały pieniądze pochodzące od Romana Karkosika. - W zależności od sezonu, w granicach 12-18 proc. całkowitego budżetu klubu. Jednakże pamiętam rok 2007, gdzie całkowity wkład wyniósł ponad 30 proc. Do tego należy doliczyć ok. 1,4 mln długu po starym klubie. Tak duży wkład wynikał przede wszystkim z tego, iż spółka powstała w listopadzie, a zwykle rozmowy ze sponsorami rozpoczyna się w październiku. My poza rozmowami z potencjalnym sponsorami musieliśmy zmierzyć się jeszcze z całą machiną organizacyjną. Czasu było mało, ale się udało.

Czy zdaniem prezesa toruńskich Aniołów klub z grodu Kopernika mógłby utrzymać wysoki budżet bez Unibaksu? - Przy tak rosnących budżetach - w jednym z miast żużlowych wynosi on ok. 9,5 mln zł - wątpię w utrzymanie stabilności finansowej bez zaangażowania sponsora tytularnego - zakończył.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Komentarze (0)