- Myślę, że nie było źle. Trochę popsułem swój trzeci bieg. W drugim było już zdecydowanie lepiej, próbowałem się nawet zabrać za Antonio Lindbaecka. Jednak Lindbaeck pokazał mi moje miejsce w szeregu i szybko uciekł do przodu. W moim kolejnym starcie zepsułem wyjście spod taśmy, przez co koledzy uciekli mi szybko do przodu. Próbowałem nawiązać walkę na trasie, ale niestety mi się nie udało - powiedział po meczu Adrian Osmólski.
Junior łódzkiego Orła w swoich trzech startach zdobył pięć punktów. Jednak jak mówi sam zawodnik, punktów na jego koncie mogło by być więcej. - Na pewno mógłbym pojechać lepiej w swoim trzecim biegu. Ale był to mój debiut i na pewno pojawiło się trochę stresu. W swoim trzecim biegu jechałem z bardziej doświadczonymi zawodnikami i myślę, ze nie wyglądało to źle. Staram się jak mogę, walczę ze wszystkich sił i myślę, że będzie coraz lepiej - mówi Osmólski.
Przed spotkaniem, jak i w podczas niego było widać, że Adrianowi Osmólskiemu pomagają starsi koledzy, a najbardziej pomocny był Jacek Rempała. - Każdy ze starszych zawodników stara mi się dużo podpowiadać. Pan Jacek Rempała stara mi się dużo podpowiadać. Tak samo Mateusz Szczepaniak. Wiadomo, że są to zawodnicy którzy jeżdżą dłużej i są w stanie pomóc mi w wielu kwestiach - powiedział łódzki junior.
- Będę dalej trzymał gaz i postaram się wygrywać kolejne biegi dla Orła - powiedział na koniec z uśmiechem na twarzy Osmólski.