Paweł Baran (menedżer Tauronu Azotów Tarnów): Przyjeżdżając do Wrocławia wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz. Gospodarz jest zawsze groźny na własnym torze. Sparta dzisiaj tylko to potwierdziła. Właściwie to nie ma żadnego usprawiedliwienia dla nas. Byliśmy gorsi w każdym elemencie. Przegraliśmy większość startów, a nawet jak udało nam się lepiej wyjść spod taśmy to przeciwnik wyprzedał nas na dystansie. Wrocławianie pokazali nam ile nas jeszcze pracy czeka. Z zawodnikami musimy porozmawiać i wyciągnąć konsekwencje z tego meczu. To spotkanie udowodniło wszystkim, że w tym sezonie liga będzie niezwykle wyrównana.
Piotr Baron (menedżer Betardu Sparty Wrocław): Bardzo się cieszę z tego jak udało nam się dzisiaj pojechać. Opłaciły nam się codzienne treningi, które prowadziliśmy przez ostatni miesiąc. Okazało się, że Ci którzy skazywali nas na pożarcie nie mieli racji. Mieliśmy atut własnego toru. Nie ukrywam, że był on ciężki. Najważniejsze, że nawierzchnia zaskoczyła przeciwnika. Największe gratulacje należą się zawodnikom, którzy wykonali wielką pracę przed sezonem i teraz zbierają jej owoce.
Kenneth Bjerre (Betard Sparta Wrocław): Dzisiaj wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Tor był bardzo dobrze przygotowany. Szczególnie podziękowania należą się trenerowi oraz zarządowi Beterdu Sparty. W każdym spotkaniu daję z siebie wszystko. Mam nadzieję, że przez cały sezon uda mi się utrzymać formę z dzisiejszego spotkania.
Sebastian Ułamek (Tauron Azoty Tarnów): W dzisiejszych zawodach zabrakło przede wszystkim punktów drugiej linii. Sam nie jestem w stu procentach sprawny. W ostatnim sparingu z Rybnikiem strzaskałem nadgarstek. Mój występ stał pod dużym znakiem zapytania. Choć tor był dobrze przygotowany, to pod koniec spotkania zaczęła mi doskwierać ręka. Mimo że zdobyłem dziewięć punktów, to nie jestem do końca zadowolony ze swojego występu. Zarówno pod względem indywidualnym, jak i drużynowym.
Tomasz Jędrzejak (Betard Sparta Wrocław): Dzisiejszy wynik mówi sam za siebie. Przed spotkaniem sądziliśmy, że uda nam się zwyciężyć. Jednak spodziewaliśmy się bardziej wyrównanego meczu. Nasza siła tkwi w wyrównanym zespole. W dzisiejszych zawodach nie było na kogo narzekać. Każdy zrobił swoje. Wydaje mi się, że było to w pełni zasłużone zwycięstwo.
Bjarne Pedersen (Tauron Azoty Tarnów): Ten mecz nam kompletnie nie wyszedł. Przyjechaliśmy do Wrocławia po zwycięstwo. Jednak życie zweryfikowało nasze plany. Następne spotkanie będzie dla nas okazją do rehabilitacji.
Krzysztof Kasprzak odmówił wypowiedzi naszemu serwisowi.