Plecy reprezentanta Zjednoczonego Królestwa musieli oglądać m.in. dwaj Polacy - Tomasz Chrzanowski i Maciej Janowski. - Byłem na siebie zły po zeszłotygodniowym występie w barwach Asów, ale kupiłem nowy silnik, który spisał się naprawdę znakomicie - powiedział Harris.
Jeździec polskiej PGE Marmy Rzeszów w poniedziałek nie został pokonany przez ani jednego żużlowca drużyny przeciwnej, chociaż przed spotkaniem musiał skorzystać z pomocy fizjoterapeuty. - Chris odczuwał ból żeber i miało to wpływ na stabilność jego oddechu. Udzieliłem mu pomocy i powiedziałem, żeby przyszedł do mnie ponownie, gdy ból się zaostrzy. Na szczęście podczas meczu wszystko było w porządku - dodał Steve Williams - fizjoterapeuta Asów.
Oprócz "Bombera" w starciu z Rudzikami świetnie wypadli dwaj inni zawodnicy teamu z Manchesteru - Rory Schlein (13+2 pkt.) oraz Patrick Hougaard (11 pkt.). - Chłopcy przeciwko osłabionemu przeciwnikowi pojechali tak jak na profesjonalistów przystało. Oczekiwałem, że zdobędą 60 punktów i tego dokonali - ocenił Jim Lynch - szef Asów.
Przypomnijmy, że w poniedziałkowym meczu nie wystąpili liderzy Swindon Robins - Scott Nicholls (utknął w korku) oraz Simon Stead (problemy zdrowotne).
Chris Harris w sezonie 2011 jest bardzo szybki