- Bardzo się z cieszę z tego występu. Przyznam się szczerze, że przed spotkaniem z Unią moim planem było zwycięstwo w biegu młodzieżowym. Przyjechałem w nim jednak drugi. To też nie był zły wynik, ale znacznie bardziej zadowolony byłem ze swojego ostatniego wyścigu, w którym prowadziłem przed Jarkiem Hampelem. Jest on jednak bardzo dobrym, a jednocześnie doświadczonym zawodnikiem i po prostu nie byłem w stanie go zatrzymać - ocenił swój debiut wychowanek stowarzyszenia CKM Włókniarz.
Artur Czaja podczas walki z Tobiaszem Musielakiem
Wspomniany przez Artura Czaję jego ostatni start, to dwunasty wyścig dnia, w którym młodzian pod taśmą ustawił się wraz z: Jarosławem Hampelem, Rafałem Szombierskim oraz Sławomirem Musielakiem. Junior Włókniarza popisał się wówczas kapitalnym momentem startowym i do wejścia w drugi łuk pierwszego okrążenia prowadził w stawce przed aktualnym Indywidualnym Wicemistrzem Świata.
O czym myśli zawodnik, który w swoim ligowym debiucie jedzie przed bardziej utytułowanymi rywalami? - Ja wtedy o niczym nie myślałem. Chciałem po prostu tylko wygrać ten bieg. Na drugim łuku pierwszego okrążenia zobaczyłem jednak przed sobą koło Hampela i wtedy zrozumiałem, że nie będę już w stanie nic zrobić - skomentował swój ostatni start w niedzielnym pojedynku.
Częstochowianin po udanym występie w niedzielnym spotkaniu liczy, że na stałe zadomowi się w wyjściowej siódemce Włókniarza. - Chciałbym startować w każdym pojedynku Włókniarza i zdobywać w nich w granicach 5-6 punktów. Marzę również o notowaniu przyzwoitych wyników w imprezach młodzieżowych oraz o awansie do finałów wszystkich ważniejszych zawodów w tej kategorii wiekowej - zakończył ambitny jeździec.