Zawodnicy GTŻ-u w piątek i w sobotę przeprowadzą serie treningów przed zbliżającym się meczem. Do krajowych zawodników dołączą także obcokrajowcy. - W piątek i w sobotę żużlowcy będą do dyspozycji klubu. Wcześniej nie da rady, bo zawodnicy jeżdżą w lidze angielskiej. W sobotę pojawią się także Davey Watt i David Ruud. Niestety Daniel King w sobotę nie może, bo ma mecz, dlatego pojawi się w niedzielę. Od piątku trenować będą: Buczkowski, Chrzanowski, Brzozowski, Kudriaszow - powiedział Robert Kempiński.
Mecz ten określany jest jako mini derby i wśród kibiców panuje podwójna mobilizacja, czy podobnie wygląda w sztabie szkoleniowym oraz wśród zawodników? - Uważam, że mobilizacja musi być w każdym spotkaniu. Nie wierzę, żeby Gdańsk nie był na tyle zmobilizowany, by z Gnieznem nie wygrać. Po prostu tego dnia zawodnicy Startu okazali się lepsi. Niech mi nikt nie mówi, że dany zawodnik przykłada się do jednego meczu więcej, a do innego mniej. Jako trener do każdego meczu podchodzę tak samo, dlatego uprzedzam niektórych przed lekceważeniem Gdańska, dlatego, że przegrał u siebie. Uważam, że to była wpadka - przestrzegł trener GTŻ-u, który po chwili dodał. - Wygraną biorę w ciemno, a szczerze mówiąc zadowoli mnie zwycięstwo w takim stosunku, żebyśmy wywalczyli bonusa - dodał Kempiński.
A awizowanym składzie Lotosu Wybrzeże próżno szukać Renata Gafurowa, który w ubiegłym roku był najskuteczniejszym gdańskim zawodnikiem w Grudziądzu. Trener GTŻ-u nie jest jednak zaskoczony tym posunięciem. - Nie jestem tym zaskoczony, bo mają Thomasa Jonassona, który wchodzi w jego miejsce. Gafurow w pierwszym meczu zdobył w trzech biegach zero punktów. Jeżeli u nas taka sytuacja miałaby miejsce, to być może postąpiłbym podobnie - zakończył Robert Kempiński.