W ubiegłą niedzielę żużlowcy PGE Marmy Rzeszów udanie zainaugurowali rozgrywki ligowe. Przed własną publicznością pokonali faworyzowaną drużynę Caelum Stali Gorzów. Warto pokreślić, że gospodarze nie mogli w tym meczu wystawić optymalnego składu. - Niedzielne zwycięstwo było na pewno miłą niespodzianką dla nas i dla naszych kibiców. Nie byliśmy faworytem tego spotkania. Często powtarzam, że sport lubi niespodzianki. Jedna z nich stała się naszym udziałem - powiedział dla SportoweFakty.pl Dariusz Śledź.
Dobre występy przeciwko gorzowianom zaliczyli Maciej Kuciapa i Rafał Okoniewski. Trener PGE Marmy Rzeszów wierzy, że ten duet potwierdzi swoją dobrą dyspozycję w kolejnych pojedynkach.- Rafała stać na to, żeby równie skutecznie jechać na wyjazdach. To jest zawodnik, który potrafi wygrywać. Mam nadzieję, że udowodni to w przekroju całego sezonu. Jeśli chodzi o zdrowie Maćka Kuciapy to wszystko jest w porządku. W czwartek normalnie trenował i nie odczuwał skutków upadku. Bardzo byśmy chcieli, żeby nasz krajowy duet radził sobie w pozostałych meczach równie dobrze jak w pojedynku z Caelum Stalą Gorzów. Pod taśmą zawsze jednak staje czterech zawodników, każdy z nich myśli o zwycięstwie. Ktoś zawsze musi być ostatni. Ja podchodzę do tego ze spokojem. Mam nadzieję, że jeszcze niejednokrotnie zaskoczymy swoich rywali.
Przed rzeszowianami bardzo trudny mecz w Lesznie. Dariusz Śledź zapewnia jednak, że jego drużyna podejdzie do tej rywalizacji bez respektu. - To są mistrzowie Polski. Jedziemy na bardzo trudny teren. Zdajemy sobie z tego sprawę, że czeka nas trudna przeprawa. Podchodzimy z dużym szacunkiem do naszego rywala, ale bez respektu. Jedziemy do Leszna walczyć - zapewnia.
Dariusz Śledź uważa, że faworytem niedzielnego meczu będzie Unia Leszno. Trener gości nie wyklucza jednak, że jego drużyna ma szanse nawet na zwycięstwo. - Liczymy na to, że nawiążemy wyrównany mecz z gospodarzami. Będzie z nami Lee Richardson, mamy też "Bombera", który też potrafi wygrywać wyścigi. Naszym niewątpliwym atutem powinien też być Jason Crump, który znajduje się aktualnie w znakomitej formie. Sądzę, że Australijczyk będzie rozdawał karty w tym roku.