Mimo pozytywnej postawy w pierwszych meczach sezonu, Niels Kristian Iversen nie jest do końca zadowolony ze swojej dyspozycji. Po każdym kolejnym występie, znajduje niedoskonałości w swojej jeździe i mimo bardzo dobrych rezultatów, w porównaniu do kilku ostatnich sezonów, twierdzi, że jego jazda wciąż może być lepsza. W niedzielnym spotkaniu Caelum Stali z Włókniarzem Częstochowa, Duńczyk zdobywał średnio dwa punkty na bieg, będąc jednym z najjaśniejszych punktów drużyny prowadzonej przez Czesława Czernickiego. - Nie mogę powiedzieć, że było źle, bo było w miarę dobrze, choć zdecydowanie wolałbym troszkę więcej punktów. Słabym elementem mojej jazdy w tym meczu były starty, które nie należały do najlepszych. Wydaje mi się jednak, że wiem gdzie leży problem i w najbliższym czasie, wszystko powinno się poprawić. Sprawy zmierzają ku lepszemu - stwierdził "Puk" po meczu z Włókniarzem.
- Jestem pełen pozytywnej wiary, że w kolejnym meczu moja dyspozycja będzie o wiele wyższa. Powoli zaczynam poznawać gorzowski tor i moje maszyny powinny być o wiele szybsze z powodu nowych, mam nadzieję dobrych ustawień. Nie można jednak odmówić zadziorności drużynie gości. Wszyscy musimy zgodnie przyznać, że Włókniarz nie był tego dnia słabą ekipą - dodał Iversen.
Częstochowianie przed sezonem skazywani byli na rolę jednego z outsiderów rozgrywek. Podopieczni Jarosława Dymka, mimo braku ligowych punktów, wyrastają powoli na czarnego konia Speedway Ekstraligi. Dobry rezultat na własnym stadionie w starciu z Unią Leszno i bardzo korzystny wynik na torze Caelum Stali Gorzów, stawiają Włókniarz w bardzo pozytywnym świetle. Niels Iversen nie zgadza się z opiniami krytykującymi siłę rażenia Włókniarza. - Wszyscy mówią, że Częstochowa ma kiepską ekipę, ale jakoś trudno było to zauważyć w meczu z nami. Zawodnicy Włókniarza stawili nam piekielnie mocny opór, a w rywalizacji z Unią Leszno zaprezentowali się świetnie, bo stracili jedynie trzy punkty, a byli o włos od zwycięstwa. Przecież dla nich to bardzo dobry rezultat. Unia jest naszym kolejnym rywalem i jestem zdania, ze oczywiście, czeka nas trudne przetarcie, ale nie powiedziałbym, że dużo trudniejsze niż z Włókniarzem - zapowiedział "Puk".
Mecz z Włókniarzem zaowocował w szeregach Caelum Stali rewolucją w ustawieniu par. Iversen podczas swoich pierwszych trzech wyścigów, współpracował na torze z Matejem Zagarem, odnosząc dwa zwycięstwa i jeden remis. To właśnie ta para była motorem napędowym gorzowskiej drużyny. - Z Matejem dogaduję się bez problemu. Co prawda jestem zdania, że tworzymy bardzo udaną parę, ale dla mnie osobiście nie ma wielkiego znaczenia z kim będę jeździł. W końcu jesteśmy drużyną i powinniśmy wszyscy dobrze się dogadywać - zakończył Duńczyk.