Nicki Pedersen: GP za oceanem to wielkie wyzwanie pod względem logistycznym

Ole Olsen poinformował niedawno, że przyszłoroczny cykl Grand Prix może się składać z nawet 18 rund, z których część odbędzie się poza Europą. Dość sceptycznie nastawiony do tego pomysłu jest trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata - Nicki Pedersen.

W tym artykule dowiesz się o:

Poszerzenie kalendarza czempionatu o odsłony w Australii, Nowej Zelandii, Malezji oraz Stanach Zjednoczonych na pewno poskutkowałoby tym, że sezon żużlowy rozpoczynałby się wcześniej i później się kończył. - Zwykle przeznaczam jeden miesiąc w zimie na odpoczynek i rozrywkę. Teraz miałbym na to jeszcze mniej czasu, ale w razie czego trzeba będzie się dostosować - powiedział Pedersen.

Włodarze Grand Prix mają już doświadczenie w organizacji turniejów w odległych zakątkach globu. W 2002 roku rozegrano przecież zawody o GP Australii w Sydney. - To na pewno będzie wielkie wyzwanie pod względem logistycznym, a za ocean trzeba będzie się udać odpowiednio wcześnie. Niemniej jednak uważam, że to jest ciekawa inicjatywa jeśli chodzi o rozwój tego sportu - dodał Duńczyk.

Przypomnijmy, że tegoroczne Indywidualne Mistrzostwa Świata będą się składać z 11 odsłon. Inauguracja zmagań o tytuł najlepszego jeźdźca globu nastąpi 30 kwietnia w Lesznie, a finał odbędzie się 8 października w Gorzowie Wielkopolskim.


Nicki Pedersen w rozmowie z Jasonem Crumpem

Komentarze (0)