- Szkoda, że znów młodzi zawodnicy mają utrudnione zadanie. Nie dość, że mam tylko trzy regulaminowe starty w meczu, to jeszcze drugi wypada dopiero w siódmym biegu. Seniorzy jadą już w trzecim swoim starcie, a ja wskakuję dopiero w połowie meczu. Jako młodzieżowiec już na starcie jestem przegrany, bo przecież warunki na torze zmieniają się z biegu na bieg. Mam nadzieję, że szybko to się zmieni, bo tak dalej być nie może - mówił kilka dni temu młodzieżowiec Stelmet Falubazu Zielona Góra dla Gazety Wyborczej.
Podobnego zdania jest szkoleniowiec zielonogórskiego klubu. - Nie podoba mi się to, że biegi juniorskie podzielone są trzy na trzy, bo wielu dobrych młodzieżowców jest przez to pokrzywdzonych. Nowy regulamin bije w najlepszych. Nie powinno być tak, że po pierwszym wyścigu junior po raz drugi wyjeżdża dopiero w drugiej fazie zawodów, gdy tor jest zupełnie inny. Kiedy on ma się do niego dopasować? Przez to m.in. Patryk Dudek dostaje w ucho - stwierdził Cieślak.
Źródło: Gazeta Wyborcza