Tegoroczny debiut na własnym torze Łotysze mieli "zaliczyć" już w drugiej kolejce spotkań, jednak ich pojedynek z Lechmą Poznań został przesunięty na późniejszy termin. Bez problemów udało się odjechać natomiast spotkanie w Bydgoszczy, gdzie Lokomotiv wysoko uległ tamtejszej Polonii. Gnieźnianie tymczasem mają na swoim koncie już 4 punkty, zainkasowane za wygrane z Wybrzeżem Gdańsk i Orłem Łódź.
Lokomotiv w ostatnich sezonach znajdował się w czołówce I ligi, będąc blisko miejsce premiowanych awansem do najwyższej klasy. Po odejściu Artioma i Grigorija Łagutów wydaje się jednak, że Łotyszy w sezonie 2011 czeka ciężki bój nawet o awans do czołowej czwórki. Kluczem do tego będą spotkania na własnym torze. W zupełnie innej sytuacji jest Start. W Gnieźnie otwarcie przyznają, że liczą się tylko dwa miejsca premiowane awansem. Aby ten cel zrealizować potrzebne będą również punkty zdobywane na obcym terenie. - W żadnym wypadku nie będzie to łatwy mecz. Pojedziemy wygrać, ale zobaczymy jak to się ułoży - mówi jeden z liderów czerwono-czarnych, Michał Szczepaniak.
Liderem miejscowych powinien być Maksim Bogdanow, który w Bydgoszczy udowodnił, że przejście w wiek seniora nie stanowi dla niego problemu. W meczu z Polonią formą "błysnął" również Roman Povazhny. "RoPa" zawsze był groźny na torze w Daugavpils, więc również i tym razem powinien toczyć wyrównane boje z zawodnikami gości. Na macierzystym obiekcie zawsze sporo punktów zdobywa Kjastas Puodżuks. Niewiadomą jest postawa dwóch zimowych nabytków: Joonasa Kylmaekorpi oraz Nicolaia Klindta. Obaj znani są z ambitnej postawy, jednak dobre występy przewlekają słabszymi. O wiele lepiej niż w Bydgoszczy (jeden punkt) powinien zaprezentować się Wadim Tarasienko.
Nieco więcej można powiedzieć z pewnością o aktualnej formie gości. Dość powiedzieć, że w pierwszej dziesiątce najskuteczniejszych zawodników I ligi znajduje się trzech zawodników Startu: Mirosław Jabłoński, Krzysztof Jabłoński oraz Scott Nicholls. To właśnie wspomniana trójka powinna stanowić o sile czerwono-czarnych. "Czwartym do brydża" może być Michał Szczepaniak, który po słabszym występie w Gdańsku liderował swojemu zespołowi w potyczce z Orłem Łódź. - Ten tor jest na tyle specyficzny, że potrzeba naprawdę sporych umiejętności, aby dobrze się tam zaprezentować - ocenia łotewski owal "Szczepan". Sporym osłabieniem będzie brak pokutującego karę meczu Kacpra Gomólskiego. Jego miejsce zastąpi Oskar Fajfer. - Obiecuję, że nie zawiodę. Kluczem do sukcesu jest spokojna jazda z głową. Nie odczuwam na sobie żadnej presji, bo jestem przekonany do swoich możliwości - deklaruje "Oski", który nieźle spisał się w Daugavpils w minionym sezonie.
Trudno wskazać jednoznacznego faworyta poniedziałkowej potyczki. Goście są z pewnością "w gazie", co udowadniają nie tylko w zawodach ligowych. Jeszcze w niedzielę dwóch zawodników Startu (Szczepaniak i K. Jabłoński) ścigać się będzie w finale Złotego Kasku, w brytyjskiej Elite League dobrze spisują się obcokrajowcy. Z drugiej strony Lokomotiv do drużyna nieobliczalna, stanowiąca połączenie rutyny i młodzieńczej fantazji. Za gospodarzami przemawia dodatkowo własny tor oraz osłabienie formacji juniorskiej czerwono-czarnych. Pewnym jest, że kibiców w Daugavpils czeka sporo emocji.
Awizowane składy:
Start Gniezno
1. Michał Szczepaniak
2. Mirosław Jabłoński
3. Scott Nicholls
4. Lewis Bridger
5. Krzysztof Jabłoński
6. Oskar Fajfer
Lokomotiv Daugavpils
9. Maksim Bogdanow
10. Nicolai Klindt
11. Kjastas Puodżuks
12. Roman Povazhny
13. Joonas Kylmaekorpi
14. Andrzej Lebiediew
Początek spotkania: godz. 15:00.
Wyślij SMS o treści ZUZEL DAUGAVPILS lub o treści ZUZEL GNIEZNO na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT.
Zamów wynik meczu Lokomotiv Daugavpils - Start Gniezno
Wyślij SMS o treści ZUZEL DAUGAVPILS lub o treści ZUZEL GNIEZNO na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT.
Prognoza pogody na poniedziałek (za gazeta.pl):
Temp. 18°C
Ciśn. 1024 hPa
Śnieg: 0.0 mm
Deszcz: 0.0 mm
Wiatr: 9 km/h
Ostatni raz na torze w Daugavpils oba zespoły spotkały się 5 września 2010 roku, kiedy to dość niespodziewanie zwyciężyli goście. Liderami Startu byli wówczas Adrian Gomólski (13) oraz K. Jabłoński 11+1. Wśród gospodarzy bezbłędny był G. Łaguta. "Grisza" zapisał na swoim koncie "czysty" komplet punktów. Więcej o meczu czytaj tutaj.