Paweł Baran: Zabrakło punktów Sebastiana Ułamka

W poniedziałkowym meczu Speedway Ekstraligi częstochowski Włókniarz pokonał Tauron Azoty Tarnów 51:38. Dla Lwów było to pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. Za to Jaskółki są jedyną drużyną, która nie zdobyła jeszcze ligowych punktów. Po meczu niezadowolony z osiągniętego rezultatu był menedżer tarnowskiej ekipy - Paweł Baran.

W poniedziałek na torze przy ulicy Olsztyńskiej rywalizowały ze sobą drużyny, które do tej pory nie zaznały smaku zwycięstwa w rozgrywkach Ekstraligi. Minimalnym faworytem tego spotkania był częstochowski Włókniarz, który lepiej prezentował się w dotychczas rozegranych spotkaniach. Menedżer Tauronu Azotów Tarnów wierzył, że prowadzony przez niego zespół może sprawić niespodziankę i pokonać gospodarzy. Tak się jednak nie stało i Jaskółki są jedyną ekipą, która nie ma na swoim koncie punktów i tym samym zamykają ligową tabelę. - Przyjeżdżając tutaj dzisiaj wiedziałem, że będzie to bardzo trudny mecz, bo Włókniarz jest równą i waleczną drużyną. Po cichu liczyliśmy na wygraną w Częstochowie, ale po raz kolejny musimy przełknąć gorycz porażki - powiedział po meczu Paweł Baran.

O pechu może mówić Sebastian Ułamek. Wychowanek częstochowskiego Włókniarza miejscowy tor zna bardzo dobrze. Ułamek, który od 2009 roku startuje w barwach Jaskółek, w swoim pierwszym biegu popełnił błąd na wejściu w drugi łuk i wyścig zakończył na bandzie. Zawodnik tarnowskiej ekipy wstał o własnych siłach, ale w kolejnych odsłonach spisywał się poniżej oczekiwań. - Zabrakło punktów Sebastiana Ułamka, tak czasem w sporcie bywa. Sebastian dwa poprzednie mecze był bezbłędny, a dzisiaj miał słabszy dzień. Ten upadek też go troszeczkę zdeprymował i był przyczyną, że tak się to wszystko potoczyło - ocenił menedżer Tauronu Azotów Tarnów.

Po ósmym biegu pretensje do sędziego zawodów - Wojciecha Grodzkiego miał Fredrik Lindgren. Jak się okazało, Szwed został zmylony przez palące się zielone światło, które oznajmia zawodnikom rozpoczęcie biegu i nie zdołał należycie przygotować się do startu. - Zielone światło, które daje znać zawodnikowi, że taśma pójdzie za chwilę do góry cały czas się świeciło. Fredrik Lindgren jeszcze nie wykopał koleiny zobaczył, że jest zielone światło włączone i to była przyczyna jego słabszego startu - powiedział były zawodnik tarnowskiej ekipy.

13-punktowa przewaga wywalczona przez częstochowian stawia ten zespół jako faworyta do zdobycia punktu bonusowego. Włókniarzowi może być jednak ciężko obronić tą przewagę, ponieważ Martin Vaculik wkrótce ma otrzymać polskie obywatelstwo. Starty Słowaka jako reprezentanta naszego kraju rozwiążą problem juniorów w tarnowskiej ekipie. - Do rewanżu zostało jeszcze trochę czasu. Myślę, że uda nam się rozjechać, a wtedy wszystko może się zdarzyć. Oczywiście to nie będzie łatwe zadanie. Teraz nam tylko pozostaje łapać punkty w kolejnych spotkaniach. Ciężko jest powiedzieć cokolwiek na temat obywatelstwa Martina Vaculika. Musimy być cierpliwi. Mamy taką a nie inną sytuację i musimy w takiej sytuacji przygotować się do następnego meczu - skomentował Baran.

Źródło artykułu: