Artur Bieliński: Dobra frekwencja równa się stabilność klubu

Od frekwencji na trybunach zależy płynność finansowa wielu klubów. Szczególnie ważne jest to w drugiej lidze. Nic więc dziwnego, że 5 tysięcy widzów na Stadionie Miejskim w Ostrowie podczas meczu z Kolejarzem ucieszyło włodarzy ŻKS Ostrovia.

- Wielkie podziękowania dla kibiców, którzy tak licznie stawili się na trybunach podczas ligowej inauguracji w Ostrowie. Szkoda tylko, że musieliśmy wszyscy przeżywać niepotrzebny horror. Do pewnego momentu wyglądało, że będzie to mecz lekki, łatwy i przyjemny. Niestety, w drugiej części zawodów nasi zawodnicy mieli problemy na starcie. Dodatkowo wkradły się defekty, przez które potraciliśmy kilka punktów - ocenił Artur Bieliński.

Sporo kontrowersji wzbudziło przygotowanie ostrowskiego toru. Sami kibice byli zaskoczeni twardszym niż zwykle torem w Ostrowie, gdzie zazwyczaj przygotowywano przeczepniejszą nawierzchnię. Również zdania żużlowców co do stanu toru były podzielone. - Zespół, który mieliśmy w ubiegłym roku był bardziej ukształtowany pod jeden tor. Obecnie mamy drużynę złożoną z zawodników, którzy mają różne indywidualne preferencje co do nawierzchni toru. Już po treningu punktowanym z Tarnowem odbyliśmy rozmowę z zawodnikami, podczas której ustaliliśmy, że tor będzie wyglądał właśnie tak jak w poniedziałek. Na pewno jeszcze będziemy pracować nad przygotowaniem toru. Musimy wypracować na linii zawodnicy - trener - toromistrz - optymalną wersję, która będzie odpowiadała większości żużlowców - zapewnia Bieliński.

ŻKS Ostrovia, która nie kryje aspiracji do awansu w pierwszym meczu na własnym torze nie zachwyciła. - Najważniejsze, że wygraliśmy i mamy dwa punkty. Wcale nie uważam Kolejarza Rawicz za słabego rywala. Wręcz przeciwnie, myślę, że ten zespół będzie jeszcze walczył o czołowe miejsca. Cieszymy się, że tak licznie kibice przybyli na derby z Kolejarzem Rawicz i już teraz zapraszamy widzów na kolejnym mecz 8 maja, kiedy to rywalem Ostrovii będzie Kaskad Równe. Życzylibyśmy sobie, żeby frekwencja była na poziomie tej z pierwszego meczu. Jeśli kibice będą tak licznie przychodzić na mecze w Ostrowie, wówczas będzie stabilniej w klubie - zakończył p.o. prezesa ŻKS Ostrovia.

Mecz Ostrovii z Kolejarzem Rawag Rawicz obejrzało około 5 tysięcy widzów, co jak na drugoligowe realia jest niezłym wynikiem. Tak dobra frekwencja zaskoczyła chyba samych organizatorów, bo przed meczem kibice by zakupić bilet, czekali w długich kolejkach. I to jest z pewnością nauka na przyszłość, by zapewnić widzom większą liczbę miejsc, w których można nabyć wejściówki.

Źródło artykułu: