Ostatnia szansa Lewisa Bridgera?
Start Gniezno niespodziewanie wysoko przegrał w Daugavpils z Lokomotivem. W składzie gości bardzo słabe zawody zaliczyli wszyscy obcokrajowcy, ale przede wszystkim Lewis Bridger i Simon Gustafsson. Tego ostatniego czeka teraz pauza.
Mateusz Klejborowski
Co prawda gnieźnianie nie byli faworytem meczu na Łotwie, ale nikt nie przypuszczał, że przegrają tam tak wysoko (54:36). - Naszym celem było zwycięstwo, dlatego końcowy wynik mocno nas rozczarował - mówi Dariusz Imbierowicz, który na co dzień pełni funkcję menedżera Startu. - Bardzo słabo zaprezentowali się szczególnie Simon Gustafsson i Lewis Bridger. Szwed miał być mocnym punktem formacji młodzieżowej, a tymczasem zaliczył drugi bezbarwny występ z rzędu. To samo tyczy się Bridgera, który nadal nas rozczarowuje. Słabo spisał się ponadto Scott Nicholls, który w prosty sposób tracił punkty na dystansie. Wpływ na końcowy wynik miała też choroba Mirka Jabłońskiego, który z tego względu musiał walczyć nie tylko z rywalami, i kontuzja Krzysztofa Jabłońskiego, który przez całe zawody znajdował się pod opieką lekarza. Z kolei Michał Szczepaniak zaliczył dobry początek, ale potem kompletnie się pogubił z ustawieniami motocykla i przyjeżdżał za rywalami. Można powiedzieć, że słabł z biegu na bieg.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>