Steve Johnston w tym roku kończy 41 lat i od 1992 roku startował w Wielkiej Brytanii. W swojej karierze jeździł też w Szwecji, a także przez siedem lat w Polsce w klubach z Gniezna, Torunia, Łodzi i w Lesznie. Po raz ostatni Johnston polskim kibicom pokazał się w 2007 roku, kiedy awaryjnie został sprowadzony przez Unibax Toruń na... finał Speedway Ekstraligi.
Australijczyk zakończył karierę w styczniu, kiedy to pojechał po raz ostatni w turnieju pożegnalnym Leigh Adamsa. Zdobył tam 6 punktów i zajął 12 miejsce. Johnaston planuje jeszcze zorganizować turniej pożegnalny w Anglii.
Poza żużlem zawodnik, który w 2002 roku jadąc z dziką kartą zajął 11 miejsce w Grand Prix Australii, a w ostatnim czasie często komentował zawody żużlowe dla telewizji Sky Sports, miał również bardzo ciekawe hobby. Zapraszamy do obejrzenia filmiku, komentarz jest chyba zbędny. Dobrze, że nie dostał wówczas zakazu stadionowego, bo moglibyśmy nie oglądać go na torach