Rafał Szombierski: Chciałbym stanąć na pudle

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

W sobotni wieczór na torze w Rybniku odbędzie się V Międzynarodowy Turniej Pamięci Łukasza Romanka. Na liście startowej nie mogło zabraknąć Rafała Szombierskiego, który wspólnie z Romankiem stawiał swoje pierwsze kroki w speedway’u. Popularny Szumina to wychowanek rybnickich Rekinów i z pewnością może przyciągnąć na stadion większą liczbę fanów.

Rafał Szombierski do żużla powrócił w poprzednim sezonie i po raz pierwszy pojawił się właśnie na turnieju pamięci Łukasza Romanka. Potem stał się solidnym punktem Włókniarza Częstochowa, który rywalizował i nadal to robi w rozgrywkach ekstraligi. Wychowanek rybnickiego klubu to aktualnie jeden z liderów częstochowskich Lwów.

- Od tamtego czasu dużo się zmieniło. Wszyscy mówili mi, że w ubiegłym sezonie od razu po powrocie zanotowałem sezon konia i nie uda mi się tego powtórzyć w kolejnym sezonie. Jak widać w bieżących rozgrywkach, jakoś udało się tę formę utrzymać i dalej jadę dobrze - komentuje sprawę Szombierski, który w tegorocznym sezonie notuje średnią biegopunktową na poziomie 1,714, co daje mu 22. pozycję w klasyfikacji.

Przed rokiem mówiło się, że zawodnik ten na turniej pamięci Romanka przyjechał się pokazać, co sam zainteresowany potwierdza. Tym razem jego plany są znacznie wyższe. - W ubiegłym sezonie chciałem się przypomnieć fanom i pokazać się. Dostałem taką szansę i wykorzystałem ją - przekonuje Szumina. - Tym razem mam zdecydowanie inne plany. Chciałbym bowiem stanąć na podium tej imprezy.

Cele ambitne, ale sportowcy muszą takie sobie stawiać. Zadanie będzie trudne, bowiem w stawce turnieju gwiazd światowego żużla nie brakuje. Będą m.in. Tomasz Gollob, Jason Crump, Greg Hancock czy Andreas Jonsson, zatem najwięksi zawodnicy światowego speedway’a.

Szombierski żadnych specjalnych przygotowań do turnieju jednak nie robił. - Żadnych specjalnych przygotowań nie będzie, bo to się potem źle kończy - zakończył wychowanek rybnickiego RKM-u.

Szombierskiemu w powrocie do żużla bardzo mocno pomógł Krzysztof Mrozek, główny organizator turnieju pamięci Romanka. Mrozek nadal jest z Szuminą, którego chętnie widziałby na najwyższym stopniu podium sobotniego turnieju. - Chciałbym bardzo, żeby Rafał wygrał. Tutaj jednak nie to jest najważniejsze. Liczy się idea oraz to, żeby nikomu nic się nie stało. To jest przecież turniej towarzyski i mam nadzieję, że obejdzie się bez przykrych incydentów - mówi Mrozek.

Rafał Szombierski kocha efektowną jazdę - tutaj w walce z Andreasem Jonssonem. Powtórka już w sobotni wieczór w Rybniku

Źródło artykułu:
Komentarze (0)