Artur Bieliński: Obecność dobrego juniora powoduje, że mamy większy komfort i spokój

- Nastroje w naszym zespole są bojowe - mówi Artur Bieliński, p.o. prezesa ŻKS Ostrovia Ostrów Wielkopolski przed niedzielnym spotkaniem z Kaskadem Równe.

Gospodarze tego meczu mają 2 zwycięstwa na koncie. - To kolejne spotkanie, kolejny krok do tego co sobie wyznaczyliśmy przed sezonem, czyli awansu do pierwszej ligi. Liczymy na to, że zawodnicy, którzy zaprezentują się w niedzielnym meczu, zapewnią nam zwycięstwo - mówi sternik ostrowskiego klubu.

Do składu ŻKS Ostrovia w niedzielę powróci Władimir Borodullin, który pauzował przez kilka dni z powodu urazu ręki. - Cieszymy się, że Władimir wraca. Zawsze pod numerem 15 obecność dobrego juniora, a takim jest ten żużlowiec, powoduje, że mamy większy komfort i spokój, że może on zastępować młodzieżowca jak i seniorów w przypadku ich słabszej dyspozycji - mówi Bieliński.

W piątkowe popołudnie ostrowska drużyna odbyła trening na torze Stadionu Miejskiego. Z zawodników, którzy wystartują w meczu przeciwko Kaskadzie Równe, zabrakło tylko Aleksieja Charczenki. Rosjanin w sobotni wieczór w Krsko weźmie udział w rundzie kwalifikacyjnej do IMŚ 2012. Po zawodach w Słowenii wyruszy w ponad 800-kilometrową drogę do Ostrowa Wielkopolskiego. Początek niedzielnego spotkania zaplanowano na godzinę 15.00. - Konsultowaliśmy się z Aleksiejem czy zdąży na niedzielne zawody. Zapewnił nas, że starczy mu czasu, aby przebyć drogę z Krsko do Ostrowa i być odpowiednio przygotowanym do meczu - mówi działacz ZKS Ostrovia. Ostrowski klub zabezpieczył się także na wypadek, gdyby turniej w Krsko z powodów złych warunków atmosferycznych został przełożony na niedzielę. Wówczas mecz w Ostrowie Wielkopolskim zostanie odwołany.

Inauguracja sezonu żużlowego w tym mieście z Kolejarzem Rawag Rawicz ściągnęła na trybuny Stadionu Miejskiego około 5 tysięcy fanów czarnego sportu. Włodarze ostrowskiego klubu liczą, że również mecz z ukraińskim zespołem będzie cieszył się dużym zainteresowaniem. - Zapraszam kibiców, aby w równie licznej, a nawet i większej liczbie pojawili się na trybunach. Zapowiada się ciekawy mecz i warto go obejrzeć na żywo - kończy Artur Bieliński.

Komentarze (0)