- Wszczepiono mu dwa implanty. Wtedy również padło stwierdzenie, że kolejna kontuzja oznaczać będzie koniec przygody z żużlem. Ten moment właśnie nastąpił. Po wypadku w Gorzowie Rafał ma pęknięte kręgi piersiowe, piąty i szósty. Na szczęście uniknął porażenia, więc będzie mógł chodzić, ale w żadnych zawodach nie powinien już uczestniczyć - powiedział Gryczka na łamach Przeglądu Sportowego. Lekarz uważa, że Rafał Dobrucki powinien zawiesić już kevlar na kołek.
Krzysztof Cegielski, który w wyniku upadku musiał zakończyć karierę, uważa, że Dobrucki powinien zrobić rachunek sumienia i zadecydować, czy będzie chciał się dalej ścigać. Władysław Gollob, podobnie jak Gryczka, doradza "Rafiemu", by zakończyć karierę. W opinii ojca Tomasza Golloba, Dobrucki jest wykształconą osobą i mógłby zostać np. trenerem żużlowym.
Na razie Dobruckiego czeka operacja kręgosłupa, która ma się odbyć w Lesznie. Żużlowiec Stelmetu Falubazu być może już we wtorek zostanie przetransportowany z Gorzowa do swojego rodzinnego miasta.
Źródło: Przegląd Sportowy.
Dr Tomasz Gryczka w rozmowie z Jarosławem Hampelem