Utalentowany junior Włókniarza upadł na tor wraz ze Szwedem Mathiasem Thoernbolmem. Z relacji świadków wynika, że winowajcą całego zajścia był jeździec ze Skandynawii. On opuścił tor o własnych siłach.
Zdecydowanie gorzej jest natomiast w przypadku Artura Czai. Częstochowianin na szczęście cały czas jest przytomny, ale uskarża się na silny ból kręgów piersiowych. Jak udało nam się ustalić, w momencie upadku Czaja został uderzony motocyklem. Artur wkrótce przejdzie badania w jednym z krakowskich szpitali. Istotne jest to, że Czaja może poruszać wszystkimi kończynami.
O stanie zdrowia 17-latka będziemy informować na bieżąco.