Stępniewski dla SportoweFakty.pl: To decyzja polityczna!

Prezes Unibaxu Toruń Wojciech Stępniewski uważa, że decyzja o wprowadzeniu nowych tłumików od następnej kolejki żużlowej jest niepotrzebna i ma charakter polityczny.

- Wydawało mi się rzeczą naturalną, że obecny sezon odjedziemy na starych tłumikach, a dopiero po jego zakończeniu będziemy rozmawiać o tym, czy coś zmieniamy. Komu to przeszkadzało? Rozmawiałem z dwoma członkami komisji CCP spoza Polski, którzy wyraźnie powiedzieli, że ich tak naprawdę nie interesuje to, na jakich tłumikach będziemy jeździli w Polsce. Ich interesują zawody międzynarodowe. Dla mnie ta decyzja jest polityczna. Każdy o tym wie - powiedział dla SportoweFakty.pl Wojciech Stępniewski.

Prezes Unibaxu Toruń podobnie jak prezes Władysław Komarnicki uważa, że decyzja jest niezgodna z duchem sportu. - Zielona Góra i Częstochowa odjechały awansem spotkanie jedenastej kolejki. Rozumiem zatem, że pozostałe trzy spotkania jedenastej kolejki również pojedziemy na starych tłumikach? Generalnie doszło do precedensu, który zacznie być powielany. Związek, który sam tworzy regulamin, sam go złamał. Nie można zmieniać reguł gry w trakcie trwania sezonu. Dla mnie jest to złamanie prawa, które sam ktoś ustanowił. Pewien pan powiedział kiedyś, że to prezesi są najsłabszym ogniwem. Ta decyzja pokazuje, że chyba nie do końca. Komu w Polsce przeszkadzają stare tłumiki? Pracownikom oczyszczalni ścieków w Toruniu? Czy budowniczym Castoramy w Toruniu? Nikomu. Podobnie jest w pozostałych miastach w Polsce. Inna sprawa jest taka, że wczoraj obdzwoniłem trzy firmy sprzedające nowe tłumiki i ich po prostu nie ma. Uważam, że GKSŻ i PZMot powinny zweryfikować swoją decyzję - dodał Stępniewski.

Prezes Unibaxu uważa, że decyzja GKSŻ sprawi niemały kłopot sędziom. - Ja się obawiam, że naprawdę ciężki orzech do zgryzienia będą mieli sędziowie. Bo może dojść do sytuacji takiej jak w Gdańsku, że zawodnicy odmówią startu w zawodach. Ja nie mówię o tym, że tor będzie spreparowany. Mówię o tym, że wystarczy iż przed zawodami będzie padać. Wszyscy będą się upierać, że mecz należy odjechać, bo jest transmisja telewizyjna. Zawodnicy powiedzą jednak pas. Co wtedy zrobimy? Dla mnie jest to pytanie retoryczne - zakończył Wojciech Stępniewski.

Źródło artykułu: