- Nie jestem zaskoczony decyzją polskich władz. Długo interesuję się żużlem i już nikt nie jest w stanie niczym mnie nie zadziwić, jeżeli chodzi o podejmowanie decyzji czy ich tryb. Tak naprawdę nie możemy być pewni, co będzie za tydzień lub dwa. Widać jak małe znaczenie ma polski żużel we władzach międzynarodowych. Takie są moje spostrzeżenia tego, co się działo w ciągu ostatnich miesięcy, roku. Cała ta afera z tłumikami świadczy o dość niskich kompetencjach osób, które mają wpływ na polskie rozgrywki żużlowe. Zmienianie reguł w trakcie rozgrywek nie ma nic wspólnego ze sportem. Wydaje się, że jest to udowadnianie na siłę wszystkim, kto ma rację i kto jest od kogo zależny - powiedział dla SportoweFakty.pl Jacek Gajewski.
Według naszego eksperta polscy działacze nie liczą się w środowisku międzynarodowym. - Osoby z władz polskiego żużla są mało skuteczni na arenie międzynarodowej, gdzie podejmuje się ważne decyzje bez jakiegokolwiek naszego udziału. Ten sport na świecie bez Polski nie miałby znaczenia. Można powiedzieć, że dzięki naszym klubom i działaczom, którzy organizują turnieje Grand Prix, zawodnicy zagraniczni mogą zarabiać, rozwijać się i tak naprawdę żużel istnieje. Przecież nagrody z Indywidualnych Mistrzostw Świata to niewielka część dochodów zawodników, którzy bez wsparcia naszych klubów nie byliby w stanie się utrzymać. Polscy działacze praktycznie nie liczą się na arenie międzynarodowej o czym świadczy na przykład to, że Przewodniczącym Komisji Wyścigów Torowych jest człowiek z kraju, w którym żużel jest niezwykle rozwinięty, a więc Norwegii - ironizuje Gajewski.
Były menedżer Unibaksu Toruń uważa, że nowe tłumiki mogą sprawiać, iż czołowi zawodnicy częściej niż wcześniej zaliczają słabsze występy w zawodach. - Według moich obserwacji może być loteria. To widać w wielu zawodach np. Grand Prix czy lidze szwedzkiej i angielskiej. Są sytuacje, że dany zawodnik zaczyna bardzo dobrze swój turniej lub mecz, a później nagle jeździ o wiele gorzej. Oczywiście jest niewielka grupa żużlowców, którzy w miarę równo i dobrze jeżdżą, ale praktycznie nawet ci, którzy wcześniej zaczynali przygotowania na nowych tłumikach mają z nimi problem. Przykładowo Rune Holta w ostatnim meczu w lidze szwedzkiej przegrywał z zawodnikami naprawdę o wiele słabszymi. Wielu żużlowców ma problemy z regularnymi, dobrymi startami - zakończył.