Przyjechaliśmy do jaskini lwa i zostaliśmy pożarci - wypowiedzi po meczu Włókniarz - Marma

Niedzielne spotkanie Złomrexu Włókniarza Częstochowa z Marmą Polskie Folie Rzeszów było łatwym spacerkiem po trzy punkty dla gospodarzy. Częstochowianie udowodnili, że mają bardzo mocną drużynę i będą się liczyć w walce o złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski.

Piotr Żyto (trener Złomrexu Włókniarza Częstochowa): Na początku chciałbym wyjaśnić, dlaczego tak wcześnie odbyło się to spotkanie. Nicki Pedersen musi dzisiaj lecieć do Anglii i dlatego rozegraliśmy ten mecz tak wcześnie. Pewnie, że wieczorem byłoby chłodniej i przyjemniej, ale musimy też patrzeć na naszych zawodników. Dziś w dwóch biegach okazję pokazania się otrzymał Borys Miturski, który pojechał dobrze, szczególnie w swoim drugim starcie. Borys po raz kolejny otrzymał z klubu pomoc. Klub przekazał mu silnik oraz ramę, więc nie jest tak jak mówią, że w Częstochowie nie pomaga się młodym wychowankom. Dziś dostał szansę, pojechał dwa biegi i pokazał się z dobrej strony. Przed nim teraz dużo imprez MDMP i MIMP w tym tygodniu, a w przyszłym Liga Juniorów, więc będzie miał sporo jazd. Myślę, że dziś nie zawiódł mnie i kibiców, pojechał fajnie i myślę, że będę z niego częściej korzystał. Przed nami ciężkie spotkanie w Toruniu, które będzie bardzo znaczące dla układu tabeli po rundzie zasadniczej. Nie wiem czy w tym spotkaniu wystartuje już Tomek Gapiński, gdyż za nim dopiero 3 tygodnie rekonwalescencji. Chciałbym go wziąć na Mistrzostwa Europy Par na Ukrainę, by tam się przetarł. Zobaczymy czy będzie godowy, gdyż zawody te są dzień przed spotkaniem z Toruniem. Jeśli jednak nie będzie jeszcze zdolny to zobaczymy, co zrobię. Nie wiem czy będzie zastępstwo zawodnika, czy też skorzystam z Michała Szczepaniaka, gdyż jeszcze jest sporo czasu.

Greg Hancock (Złomrex Włókniarz Częstochowa): Było to bardzo dobre spotkanie z naszej strony. Rzeszów przyjechał do nas osłabiony i dodatkowo zawiedli u nich Zagar i Bjerre. Nie wiem, co było przyczyną ich tak słabej dyspozycji. My jako drużyna zrobiliśmy, co do nas należy i jesteśmy zadowoleni z kolejnego zwycięstwa. W ostatnim czasie czuję się świetnie i to widać po moich wynikach.

Lee Richardson (Złomrex Włókniarz Czestochowa): Jestem zadowolony ze swojego występu. Po kontuzji już prawie nie ma śladu i czuję, że powracam do formy. Dziś świetnie wychodziłem ze startu i udało mi się wraz z bonusami zdobyć piętnaście punktów pomimo tego, że byłem dość zmęczony. Wczoraj startowałem we Włoszech, a do Częstochowy stamtąd nie jest blisko.

Mateusz Szczepaniak (Złomrex Włókniarz Częstochowa): Nie jest najgorzej, ale mogło być lepiej. Dziś nie mogłem dobrze zabrać się ze startu i stąd tak mała liczba punktów na moim koncie. Byłem tutaj w piątek na treningu i dobrze dopasowałem swoje motocykle do nawierzchni. Dziś wyjechałem na wcześniej sprawdzonych ustawieniach, ale niestety tor był inny niż ten piątkowy.

Rafał Wilk (trener Marmy Polskie Folie Rzeszów): Przyjechaliśmy do jaskini lwa i zostaliśmy pożarci. Przegraliśmy bardzo wysoko. Nie można wygrać meczu jak jadą tylko najmłodsi. Zawiedli nasi najlepsi zawodnicy, dodatkowo zabrakło Scotta i Romana. Porażka ta nie jest jakimś zaskoczeniem, bo jednak byliśmy świadomi tego, co tutaj nas czeka. Pozostaje nam jedynie skoncentrować się w szczególności na meczach na własnym torze i tam szukać punktów.

Dawid Stachyra (Marma Polskie Folie Rzeszów): Na pewno podobnego wyniku spodziewaliśmy się przed tym spotkaniem. My przyjechaliśmy osłabieni, zaś Częstochowa wystąpiła w najsilniejszym zestawieniu, choć wydaje mi się, że Michał Szczepaniak nie pojechał tak dobrze, jakby mógł pojechać Tomek Gapiński. Dziś z naszej strony poza młodzieżowcami nikt się nie wyróżniał. Ja miałem dobry początek zawodów, z którego jestem zadowolony, gdyż nawiązywałem walkę z bardzo dobrymi zawodnikami. Później jednak mój silnik stracił kompresje i było po wszystkim. Musimy teraz skoncentrować się na spotkaniach u nas, które nie ukrywam będą bardzo ważne.

Martin Vaculik (Marma Polskie Folie Rzeszów): Było to ciężkie spotkanie dla nas. W naszej drużynie zabrakło Scotta Nichollsa i Romana Povazhnego. Dodatkowo słabo pojechali Matej Zagar i Kenneth Bjerre, który jeszcze nie jest w najlepszej dyspozycji po kontuzji. Tylko ja i Dawid Lampart pojechaliśmy w miarę dobrze i dlatego tak duża porażka. Dziś była to dla mnie kolejna lekcja, z której zamierzam wyciągnąć wnioski by być jeszcze lepszym zawodnikiem.

Komentarze (0)