Robert Kempiński: O to chodzi, żeby mieć drużynę!

GTŻ Grudziądz w niedzielny wieczór odniósł cenną wygraną w Rybniku, gdzie pokonał tamtejszy KS ROW. Zadowolenia z tego faktu nie krył trener grudziądzan Robert Kempiński, który swoim podopiecznym za występ w Rybniku wystawił szóstkę. Szkoleniowiec GTŻ najbardziej zadowolony był z faktu, że po raz kolejny mógł liczyć na cały dobrze punktujący team.

Podsumowanie meczu Robert Kempiński zaczął od... przeprosin dla dawnego kolegi z jednej drużyny, czyli Adama Pawliczka, szkoleniowca rybnickich Rekinów. - Na początku mogę tylko przeprosić Adama. Sorry Adaś - nie chciałem, ale musiałem - mówił z uśmiechem szkoleniowiec grudziądzan.

W niedzielę sentymentów jednak na torze ani w parkingu nie było, a Kempiński pokonał Pawliczka tym, że dysponował drużyną, a nie jednym czy dwoma dobrze punktującymi zawodnikami. - Cóż mogę powiedzieć o swoich zawodnikach. Cała drużyna pojechała na szóstkę. Tyle komentarza chyba powinno wystarczyć. Radość nie może być jednak długa, bowiem przed nami ciężkie mecze na własnym torze. Przyjeżdża do nas Bydgoszcz czy Gniezno. Rybnik na naszym torze też będzie groźny, bo będzie się chciał odkuć. Znajdą się pieniążki to i Schlein przyjedzie, a wtedy może być różnie - komentuje Kempiński.

Trzech zawodników w dwucyfrowymi zdobyczami punktowymi mocno wspartymi Patrickiem Hougaardem wystarczyły, żeby odnieść cenny sukces na Śląsku. Trener grudziądzan jest dumny ze swojej drużyny. - Nam idzie i oby nam szło dalej. Dziękuję zawodnikom za ten występ, pojechali na dobrym poziomie - ocenia opiekun GTŻ.

Kluczem do sukcesu według trenera grudziądzan jest dobrze punktujący zespół, a nie tylko liderzy. Doskonałym posunięciem okazało się również sprowadzenie Hougaarda, którym w Rybniku był doskonałym uzupełnieniem liderów.

- Mamy wyrównaną drużynę. Fajnie do niej wprowadził się Patrick Hougaard. Generalnie jeden drugiego zastępuje, gdy komuś nie idzie i o to właśnie chodzi. W Rybniku słabiej pojechał Watt, ale w poprzednich meczach punktował na dobrym poziomie. Kiedyś on wypełniał lukę po kimś, dzisiaj ktoś uczynił to za niego - komentuje Kempiński, który tradycyjnie mógł liczyć na doskonałych Chrzanowskiego i Buczkowskiego. - Oprócz tego mamy dwóch polskich liderów, czyli Tomka i Krzysia, którzy jeżdżą znakomicie. W każdym meczu są liderami i punktują najlepiej. Jedynie, gdzie mamy problem, to postawa młodzieżowców. Mam jednak nadzieję, że Tomek pomoże obu na treningach i swoim doświadczeniem oraz radami będzie służył polepszeniu ich jazdy.

W Rybniku team z Grudziądza do wygranej poprowadził duet Tomasz Chrzanowski - Krzysztof Buczkowski

Komentarze (0)