Prezes PGE Marmy nie wyklucza pozyskania kolejnego zawodnika

Rafał Okoniewski nadal nie może zaprezentować pełni swoich możliwości ze względu na oparzenie nogi. Choć prezes PGE Marmy Rzeszów nie ma do niego pretensji o wyniki zespołu, to nie wyklucza ruchów kadrowych w okienku transferowym.

- Nic nie wskazuje na to, aby Rafał Okoniewski miał nie wystąpić w najbliższym spotkaniu. Nie zgłaszał, że nie czuje się na siłach. Wnioskuję zatem, że jest dyspozycyjny. Oparzenie to zawsze jest dyskomfort niezależnie od tego, jaki jest stopień oparzenia. Rany goją się długo i niewątpliwie jest to dyskomfort. Jednak mając do dyspozycji takie rzeczy jak opatrunki żelowe, da się jechać. Jeżeli Rafał stwierdzi, że chce w tym meczu wystąpić, to będzie miał miejsce w składzie - powiedziała dla SportoweFakty.pl Marta Półtorak.

Prezes PGE Marmy Rzeszów nie ma pretensji do Rafała Okoniewskiego za osiągane wyniki. Zauważa, że w meczach, w których jej zespół poniósł porażkę, brakowało nie tylko jego punktów. - To oparzenie z pewnością ogranicza możliwości Rafała. Na pewno też działa na jego psychikę. Nie ma pełnego komfortu jazdy. Myślę jednak, że w meczach, które przegraliśmy brakowało nie tylko jego punktów. Rafał zrobił sporo dla drużyny. Te spotkania były na styku, ale nie były wygrane przez nas. Problemy sprzętowe miał Lee Richardson, ale wreszcie się z nimi "dogadał" i powinno być już lepiej - wyjaśniła prezes Marmy.

Śmierć Mateja Ferjana i rozwiązanie kontraktu z Ryanem Fisherem ograniczyły możliwości roszad w składzie zespołu z Rzeszowa. Właśnie dlatego nie jest wykluczone, że w okienku transferowym do składu dołączy nowy zawodnik. - Wkrótce otwiera się okienko transferowe i nie ukrywam, że mamy zamiar pozyskać zawodnika, który będzie chciał i będzie czuł się na siłach, aby stanowić ważny element naszej drużyny. Zgadzam się z twierdzeniem, że zbyt wielu wartościowych zawodników już nie zostało, ale mieliśmy już do czynienia z sytuacją, kiedy zawodnicy skazywani na sportową niemoc udowadniali, że stać ich na dobry wynik. Być może jakiś zawodnik właśnie u nas odbuduje swoją formę - zakończyła Marta Półtorak.

Źródło artykułu: