Zbigniew Suchecki wraz ze swoimi kolegami z drużyny, trenował w piątek na rzeszowskim torze. 24-letni zawodnik wierzy, że próbne jazdy w ramach turnieju par zaprocentują podczas najbliższego wyjazdowego meczu Koziołków z KSM Krosno. - Ten turniej mogę ocenić jedynie pod względem treningowym. Zawsze takie ściganie jest lepsze od typowego treningu. Bardzo fajnie, bo mieliśmy okazje sobie pojeździć tutaj w Rzeszowie. Ten tor jest dość duży, a my jedziemy na mecz ligowy do Krosna, gdzie ten tor jest podobny. Zawsze to jest lepiej pojeździć sobie na obiekcie, który geometrycznie jest zbliżony do tego, na którym będziemy się ścigać w niedzielę - powiedział Suchecki.
Zawodnik lubelskiego klubu w piątkowym turnieju par zdobył 5 punktów i nie błyszczał na torze. - O swojej jeździe mogę powiedzieć tyle, że ja do tych zawodów podszedłem spokojnie. Nie nastawiałem się na nie wiadomo co. Przyjechałem do Rzeszowa żeby sobie pojeździć, potrenować, punkty nie były dzisiaj najważniejsze - tłumaczy.
Suchecki trenował w Rzeszowie na nowych typach tłumików. Jak spisywały się na nich silniki zawodnika? - W zasadzie to mam na razie dwa silniki, które dobrze mi jadą na nowych tłumikach, jakoś dobrze działają z tym "szajsem". Natomiast dzisiaj sprawdzałem dwa kolejne, no i na starych tłumikach one zasuwały, a z nowymi niekoniecznie. Jakoś nie bardzo chciały jechać i kiepsko mi się dzisiaj na nich startowało. Na mecz ligowy mam bardzo dobre motocykle i jestem spokojny - zakończył 24-letni żużlowiec.