Fredrik Lindgren dla SportoweFakty.pl: Musimy koniecznie zdobyć pierwsze punkty!

Unia Leszno pokonała Tauron Azoty Tarnów w meczu 7 kolejki Speedway Ekstraligi. Fredrik Lindgren zdobył dla Jaskółek 9 punktów i był jednym z najlepszych zawodników w ekipie Mariana Wardzały.

W pierwszej części zawodów wynik oscylował wokół remisu, a tarnowianie w pewnym momencie nawet prowadzili na "Smoku". Później jednak Byki się przebudziły i ostatecznie zdołały rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść. Fredrik Lindgren uważa, że zespół Unii był w ich zasięgu. - Przez długi okres mieliśmy szansę na wygraną. W połowie spotkania leszczynianie jednak "zaskoczyli" i zdołali wygrać kilka biegów. Dla nas było to niestety "game over" i ostatecznie po zaciętym meczu przegraliśmy kolejne spotkanie.

Drużyna z Tarnowa w sezonie 2011 nie zdobyła jeszcze żadnego punktu na ekstraligowych torach. Szwed nie ukrywa, że ich pozycja w tabeli jest trudna. - Nie wiem dlaczego nie możemy wygrać żadnego meczu. Zawsze dzielnie walczymy, ale nie wychodzi nam to do końca. Straciliśmy sporo punktów na swoim torze, a to jest dla nas bardzo duży problem. To przykra sytuacja dla zawodników oraz kibiców w Tarnowie. Musimy koniecznie zdobyć pierwsze ligowe punkty.

Kibice zgromadzeni na leszczyńskim stadionie byli świadkami wielu ciekawych pojedynków. Fredrik Lindgren uważa, że mecz w Lesznie był interesujący. - Tor został przygotowany bardzo dobrze a zawody mogły się podobać. Publiczność miała okazję zobaczyć wiele mijanek. To był kawał dobrego żużla na wysokim poziomie.

Za niespełna tydzień tarnowianom przyjdzie po raz kolejny stanąć do rywalizacji z leszczynianami, tym razem na własnym stadionie. Szwed ma nadzieję, że Jaskółki w końcu wywalczą upragnione punkty. - Musimy zmienić naszą sytuację. Jeśli nie teraz to kiedy? Najwyższy czas przełamać tę fatalną passę i zacząć wygrywać. Kiedy zdobędziemy pierwsze punkty pewnie już będzie nam łatwiej.

Komentarze (0)