Przegraliśmy dwoma punktami i to boli - komentarze po meczu Włókniarz Częstochowa - Unibax Toruń

W niedzielę zespół Włókniarza Częstochowa po meczu trzymającym w napięciu do ostatniego wyścigu przegrał z Unibaxem Toruń 44:46. Po zakończeniu spotkania w obu obozach panowały odmienne nastroje.

Jarosław Dymek (menedżer Włókniarza Częstochowa): Dzisiejszy wynik to dla nas chyba najgorszy rezultat. To tak samo jak czwarte miejsce dla sportowca. Przegraliśmy zaledwie dwoma punktami i to boli. Ludzie już mówią, że jechaliśmy dobrze, że przegraliśmy tylko dwoma "oczkami", ale to wszystko nie ma sensu. W końcu przegraliśmy i to jest najgorsze. Czego brakło do zwycięstwa? Ja nie lubię gdybać, bo wiele czynników mogło zaważyć na ewentualnym triumfie. Gdyby nie defekt Marcela, gdyby nie upadek Szuminy. Można gdybać, ale ja tego nie lubię.

Rafał Szombierski (Włókniarz Częstochowa): Nie ukrywam, że zaskoczył nas trochę tor. Powinniśmy trochę więcej pojeździć na tam przygotowanym owalu. Wtedy wiedzielibyśmy, jak dopasować się do takich warunków. Nie mam pojęcia, co się dzieję. Pogubiłem się trochę przed meczem we Wrocławiu. Pozostaje mi tylko przeprosić kibiców. Na pewno przyczyna nie tkwi w sprzęcie, bo jest on dobry.

Jan Ząbik (trener Unibaxu Toruń): To były dobre zawody. Włókniarz chciał wygrać, my też i stworzyliśmy ciekawe widowisko. Na początku spotkania nie trafiliśmy z przełożeniami, ale potem wszystko odpowiednio poustawialiśmy i końcówka była dobra. Cieszymy się ze zwycięstwa i czekamy na następny mecz.

Rune Holta (Unibax Toruń): To był bardzo ciężki mecz. Spodziewaliśmy się jednak, że to nie będzie dla nas spacerek. Włókniarz spisuje się w tym sezonie znakomicie i udowodnił to także i tym razem. Myślę, że nie było to niespodzianką, że tak na nas napierali. Wykonali naprawdę fantastyczną robotę. Cieszę się z udanego występu. Ważniejsze jednak, że dopisujemy do swojego dorobku dwa punkty.

Adrian Miedziński (Unibax Toruń): Najważniejsze, że dwa punkty jadą do Torunia. Z mojej strony dobre były dwa pierwsze biegi. Potem wszystko ułożyło się tak, że jechałem dwa biegi z rzędu z drugiego pola, które nie było najlepsze. Po słabszym starcie ciężko było coś zrobić na dystansie.

Emil Pulczyński (Unibax Toruń): Częstochowa u siebie jest bardzo silna i zawsze walczy o zwycięstwo. Cieszę się, że trzy punkty jadą do Torunia. Tor był bardzo wymagający, ale równy dla wszystkich. Ze swojego występu nie jestem zadowolony, zwłaszcza z przełożeń.

Wypowiedzi zebrali: Adrian Heluszka, Paweł Zeller i Łukasz Witczyk

Komentarze (0)