Rune Holta dla SportoweFakty.pl: Życzę Włókniarzowi wszystkiego, co najlepsze
Lepszego powrotu na częstochowski tor Rune Holta nie mógł sobie wymarzyć. Norweg z polskim paszportem ze znakomitej strony przypomniał się fanom pod Jasną Górą i w piętnastym wyścigu uratował dwupunktową wygraną dla Unibaxu Toruń.
Adrian Heluszka
Toruński zespół był zdecydowanym faworytem niedzielnego meczu. Wielu porównywało nawet to spotkanie do pojedynku Dawida z Goliatem. Za toruńską ekipą przemawiało wiele argumentów. Na torze większej różnicy widać jednak nie było, choć w ligowej tabeli oba zespoły dzielą cztery pozycje. Częstochowianie nie odstawali jednak od rywali i byli o krok od sprawienia kolejnej niespodzianki. - To był bardzo ciężki mecz. Spodziewaliśmy się jednak, że to nie będzie dla nas spacerek. Włókniarz spisuje się w tym sezonie znakomicie i udowodnił to także i tym razem - przyznawał po meczu Rune Holta. - Są naprawdę bardzo mocni. Myślę, że nie było to niespodzianką, że tak na nas napierali. Przystąpiliśmy do tego meczu z dużym respektem dla przeciwnika, bo zasługują po prostu na to. Wykonali naprawdę fantastyczną robotę. Przy odrobinie szczęścia mogli wygrać to spotkanie.
Norweg reprezentujący biało-czerwone barwy był pierwszoplanową postacią toruńskiej ekipy. Za wyjątkiem pierwszego swojego wyścigu Holta był klasą dla siebie i w pełni wykorzystał znajomość częstochowskiego toru, na którym startował przez kilka lat. - Cieszę się z udanego występu. Ważniejsze jednak, że dopisujemy do swojego dorobku dwa punkty. To były udane zawody dla nas - dodaje Holta.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>