- Szału nie ma. Mam poharatany łokieć, praktycznie do kości i dziś nie mogę praktycznie ruszać ręką. Nie pomógł mi kevlar, w którym zrobiła się w wyniku upadku spora dziura - mówi Dawid Lampart na łamach oficjalnej witryny PGE Mamy Rzeszów, pytany o stan swojego zdrowia. Przypomnijmy, że popularny "Lampcio" w ostatnim meczu przeciwko Tauronowi Azoty Tarnów, zaliczył upadek w jednym z biegów.
Niezagrożony wydaje się natomiast występ młodzieżowca w najbliższym meczu ligowym przeciwko Włókniarzowi Częstochowa.
Źródło: www.stal.rzeszow.pl