Nicki Pedersen: Holder mnie trącił, a Lindbaeck nie zostawił miejsca

Nicki Pedersen sobotniego wieczoru na pewno nie zaliczy do udanych. 34-letni Duńczyk w Grand Prix Danii w Kopenhadze uzbierał zaledwie 7 punktów i ukończył rywalizację na dopiero ósmym miejscu.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeździec Caelum Stali Gorzów Wielkopolski na Parken został ukarany przez sędziego aż dwoma wykluczeniami - najpierw w dziewiątej gonitwie po kolizji z Chrisem Holderem, a następnie w wyścigu dziewiętnastym po starciu z Antonio Lindbaeckiem. - Obaj trzymaliśmy się krawężnika i Chris mnie trącił. Sędzia powinien zarządzić powtórkę w czteroosobowym składzie lub wykluczyć Holdera, ale oczywiście podjął całkowicie inną decyzję. W sytuacji z Antonio byłem szybszy i zabierałem się za wyprzedzenie go, ale Lindbaeck zablokował mój atak. Nie zostawił mi miejsca i arbiter powinien to dostrzec. To jest niesprawiedliwe i jestem naprawdę wkurzony z powodu tych decyzji - powiedział rozgoryczony Pedersen.

Duńczyk rzutem na taśmę awansował do półfinału, ale tam pozbawiony możliwości wyboru pola startowego musiał uznać wyższość Tomasza Golloba, Chrisa Holdera oraz Jarosława Hampela. Nicki mimo wszystko był jednak najlepszym zawodnikiem gospodarzy w sobotnich zawodach.

Na Parken ostatecznie triumfował obrońca tytułu Indywidualnego Mistrza Świata, Tomasz Gollob, który wrócił na fotel lidera klasyfikacji przejściowej serii. Nicki Pedersen spadł w tabeli czempionatu z czwartej pozycji na szóstą i traci do "Gallopa" już 24 oczka. Kolejna odsłona tegorocznej serii odbędzie się 25 czerwca na Millennium Stadium w Cardiff.


Nicki Pedersen w Kopenhadze nie zdołał załapać się do finału

Komentarze (0)