W wielkim finale na Millennium Stadium zawodnika Caelum Stali Gorzów pokonał Greg Hancock, ale Nicki startował w tej gonitwie z najgorszego tego dnia pierwszego pola. - Jestem z siebie bardzo zadowolony. Świetnie wychodziłem spod taśmy, jednak w swoim ostatnim wyścigu zerwałem taśmę i straciłem 3 punkty, co pozbawiło mnie pierwszeństwa wyboru pola startowego w półfinale. Cały mój team wykonał kawał dobrej roboty - powiedział szczęśliwy trzykrotny czempion globu.
Udany występ w stolicy Walii pozwolił jeźdźcowi z Półwyspu Jutlandzkiego na przesunięcie się w klasyfikacji generalnej serii z szóstej pozycji na piątą. Duńczyk ma na koncie 53 oczka, czyli tyle samo co czwarty Jarosław Hampel, który w Cardiff nie awansował nawet do półfinału. W czempionacie prowadzi Greg Hancock (80 pkt.) przed Tomaszem Gollobem (68 pkt.) i Chrisem Holderem (57 pkt.).
Kolejna odsłona GP 2011 z uwagi na zmagania o Drużynowy Puchar Świata odbędzie się dopiero 30 lipca w Terenzano. Nicki Pedersen w ubiegłym roku we Włoszech uplasował się na czwartej lokacie.
Nicki Pedersen w Cardiff był bardzo szybki